Ograniczenia finansowe były i nadal są najczęstszą przyczyną rezygnacji z remontów, co potwierdza najnowszy raport Fixly.
Remonty finansujemy z oszczędności
Remontom towarzyszy stres, a ich finał bardzo często bywa zaskoczeniem dla portfela. Jak wynika z najnowszego raportu Fixly: Dla przyjemności, czy z konieczności. Trendy na rynku usług remontowo-budowlanych, ponad połowa Polaków (53%) przyznaje, że rzeczywiste koszty remontu o 20% przewyższyły ich założenia budżetowe.
Zgodnie z prognozami najbliższe lata przyniosą ożywienie na rynku remontowo-budowlanym. Jednak dynamikę wzrostów w znaczącym stopniu kształtowały będą zachowania konsumentów, które uzależnione będą od ich oszczędności.
Jak wynika z raportu Fixly, to one są głównym źródłem finansowania remontów. Po kredyty na ten cel sięga zaledwie 10% badanych.
Finanse są też główną przyczyną zmiany planów – wskazało na nią 42% respondentów.
Potwierdzają to wyniki ankiety zrealizowanej wśród zleceniobiorców. 2/3 badanych osób stwierdziło, że finanse są najczęstszą przyczyną rezygnacji zleceniodawców z prac remontowo-budowlanych.
Ekonomia może być również istotnym czynnikiem wpływającym na decyzję o przeprowadzeniu prac we własnym zakresie.
Okazuje się, że te najprostsze lub te, które nie wymagają specjalnych uprawnień, chętnie przeprowadzamy sami – samodzielnie najczęściej odświeżamy i wykańczamy wnętrza (74%) oraz przeprowadzamy mniejsze naprawy i renowacje (71%).
Remonty: kierujemy się estetyką i cenimy wygodę
Remontujemy głównie po to, aby nasze wnętrza wpisywały się w obowiązujące trendy (59%). Częstotliwość prac ma zatem istotne znaczenie.
Dla 1/3 badanych oznacza to realizację prac raz w roku, a nawet częściej. 40% badanych remontuje co trzy lata. Wspólnym mianownikiem wszystkich remontów jest stres. Z raportu Fixly wynika, że towarzyszy on połowie Polaków.
Okazuje się jednak, że to nie stres a niedogodności są pretekstem do zmiany planów - 66% respondentów jest skłonnych przesunąć termin remontu, jeśli oznacza on trudności w przebywaniu w domu.
– Stres towarzyszący remontom można łatwo zminimalizować. Przede wszystkim należy realnie oszacować swoje umiejętności. Warto na tym etapie wziąć po uwagę fakt, że błahe z pozoru prace mogą przysporzyć nam wiele nieprzewidzianych kłopotów i zająć sporo czasu – mówi Jacek Kaczmarek, senior category growth manager Fixly.
– Aby ograniczyć te ryzyka, warto więc skorzystać z usług fachowców. Specjalistę można wybrać wcześniej, nawiązać z nim kontakt i zarezerwować termin. Doskonałym rozwiązaniem jest też porównanie kilku ofert – radzi Jacek Kaczmarek.
Remonty: proste prace wykonujemy sami, fachowcom zlecamy zadania specjalne
Pomieszczenia takie jak: sypialnia, gabinet, pokój dziecka i salon chętnie remontujemy sami. Kiedy zaś prace wkraczają na obszar kuchni lub łazienki, poszukujemy fachowców.
Im też zlecamy skomplikowane prace, takie jak termomodernizacja (78%) czy instalacje domowe (75%).
Deklaracje respondentów potwierdzają wyniki ankiety zrealizowanej wśród wykonawców. Wskazali oni, że obok odświeżania oraz wykańczania wnętrz, prace zewnętrzne oraz konstrukcyjno-budowlane były tymi, które powierzano im najczęściej.
Rosnąca konkurencja spowodowała, że fachowcy zaczęli intensywniej poszukiwać kanałów dotarcia do potencjalnych zleceniodawców.
Potwierdzeniem tego są dane Fixly. W ubiegłym roku liczba nowych kont usługodawców wzrosła o 25% (2024 r. vs. 2023 r.).
Z drugiej jednak strony aż 60% uczestników ankiety zrealizowanej na zlecenie Fixly nie promuje swojej działalności. Ci zaś, którzy to robią, w głównej mierze zwracają się do rodziny lub znajomych z prośbą o polecanie ich usług.
Strategia taka wydaje się być uzasadniona, ponieważ ich rekomendacje są najczęstszym kryterium wyboru fachowca (75% badanych).