Z najnowszego raportu PIE pt.:„Pandenomics 2.0. „Jak kraje Europy poradziły sobie z drugą falą pandemii, recesją gospodarczą i jakie scenariusze czekają nas w 2021 r.” wynika, że Litwa, Luksemburg, Holandia i Polska to kraje, które gospodarczo najmniej ucierpiały na skutkach kryzysu COVID-19. Najbardziej zaś kryzys uderzył w południe Europy, czyli kraje takie jak że Grecja, Hiszpania i Chorwacja.

W ramach analizy eksperci PIE wyłonili cztery grupy krajów o podobnej charakterystyce epidemicznej i porównywalnych danych pod względem zachorowalności, śmiertelności i skali wprowadzonych ograniczeń. I tak - jak czytamy w informacji - w grupie pierwszej, czyli wśród "krajów najmocniej dotkniętych i zablokowane pandemią” znalazło się siedem krajów: Belgia, Francja, Irlandia, Włochy, Portugalia i Hiszpania oraz Zjednoczone Królestwo. Napisano, że w tych państwach odnotowano najwięcej przypadków zachorowalności i śmiertelności podczas I fali pandemii. Natomiast podczas II fali "wskaźniki te były średnie w porównaniu z innymi grupami krajów, jednak poziom ograniczeń gospodarczych był stosunkowo wysoki przez cały kryzys". Z kolei grupa druga, czyli „kraje z pogarszającą się sytuacją ” to 15 państw takich jak Austria, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Niemcy, Grecja, Węgry, Litwa, Malta, Holandia, Polska, Rumunia, Słowacja i Słowenia. Miały one - jak wynika z analizy PIE - najniższą zachorowalność i śmiertelność podczas I fali, ze średnimi ograniczeniami w porównaniu z innymi grupami krajów. Kraje te jednak znacznie bardziej ucierpiały podczas II fali pandemii, "przy wysokich poziomach zachorowalności i śmiertelności i stosunkowo umiarkowanych ograniczeniach rządowych". Grupa trzecia, czyli tzw. „szczęśliwi przegrani” składa się z czterech krajów: Danii, Estonii, Finlandii i Łotwy. Państwa te miały najmniej zarejestrowanych przypadków i stosunkowo niską śmiertelność zarówno podczas I, jak i II fali pandemii. W grupie czwartej, nazwanej przez analityków PIE „Odstającym duetem", znalazły się Szwecja i Luksemburg.

Aby precyzyjnie ocenić spowolnienie gospodarcze w krajach UE27 i Wielkiej Brytanii, PIE opracował nowy wskaźnik - Economic Forecast Index (EFI). Łączy on - jak czytamy - prognozy PKB, stopy bezrobocia, deficytu i długu publicznego, a także importu i eksportu. "Zidentyfikowanych powyżej sześć zmiennych wykorzystano do stworzenia rankingów krajów europejskich na podstawie prognoz rozwoju gospodarczego na 2020 rok wydanych przed pandemią oraz w czasie pandemii jesienią 2020 roku" - napisano.

Jak twierdzi cytowany w informacji zastępca dyrektora PIE Andrzej Kubisiak kryzys wywołany pandemią COVID19 oznacza największe od dekad uderzenie w gospodarki zarówno rozwinięte, jak i te na dorobku. "Z naszych analiz wynika, że kraje najbardziej dotknięte pandemią pod względem zachorowalności i zgonów i najsilniej zamykające gospodarki w największym stopniu ucierpiały na obecnym kryzysie. Z kolei kraje, które relatywnie dobrze radziły sobie z pierwszą falą lub miały mniejsze restrykcje, wypadają lepiej w ostatecznych zestawieniach” - wskazał Kubisiak.

Reklama

Zaznaczył, że we wszystkich prognozach i perspektywach na 2021 rok, kluczową rolę odgrywa dalszy rozwój pandemii. "Według nas sytuacja może się rozwinąć w trzech możliwych kierunkach; optymistycznym, realistycznym i pesymistycznym. Dla Polski na ten rok zakładamy realizację scenariusza realistycznego, którego spełnienie umożliwiłoby osiągnięcie wzrostu PKB na poziomie 4,2 proc.” - powiedział.

W scenariuszu optymistycznym analitycy PIE zakładają, że dzięki Światowemu Programowi Szczepień, który ruszył pod koniec 2020 roku, do połowy 2021 roku szczepi się większość grup szczególnie wrażliwych, co umożliwi opanowanie pandemii. "W konsekwencji liczba przypadków COVID-19, które wymagają intensywnej terapii, znacznie spadnie, a po lecie 2021 r. nie będą już potrzebne obostrzenia" - czytamy.

ikona lupy />
Economic Forecast Index (EFI) / Materiały prasowe

Z kolei scenariusz realistyczny zakłada, że pandemia zostanie opanowana w drugiej połowie 2021 r. Napisano, że w niektórych przypadkach procedury regulacyjne odnośnie szczepionek ulegną wydłużeniu, co oznacza, że nie wszyscy producenci będą w stanie wyprodukować tyle dawek, ile oczekiwano pod koniec 2020 r. W efekcie faza wdrażania szczepień będzie spowolniona przeszkodami logistycznymi i organizacyjnymi, ponadto znaczna grupa ludzi nie będzie chciała się szczepić. W takim wariancie - jak czytamy w raporcie - obostrzenia będą kontynuowane do jesieni 2021 r.

Najczarniejszy scenariusz pesymistycznym zakłada, że pandemia zostanie opanowana dopiero w 2022 r. "Masowe wprowadzenie szczepień będzie opóźnione (np. z powodu braków w badaniach klinicznych lub z powodu pojawiających się wątpliwości odnośnie ich bezpieczeństwa). W rezultacie sezonowe szczyty zachorowań obserwowane są nie tylko w 2021 r., ale także w 2022 r. Obostrzenia i blokady są kontynuowane również w 2022 r" - napisano. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska