Materiał wideo do pobrania: https://pap-mediaroom.pl/biznes-i-finanse/kongres-polska-wielki-projekt-polski-model-kapitalizmu-model-patchworkowy

Pytanie „czy polski kapitalizm różni się od innych modeli kapitalizmu?” było motywem przewodnim moderowanej przez prezesa GPW panelowej dyskusji „Polski model kapitalizmu” podczas kongresu „Polska Wielki Projekt”, który odbył się w Warszawie.

Według Marka Dietla, prezesa GPW, polski kapitalizm różni się od innych, ponieważ w toku transformacji i po przystąpieniu do UE przejmowaliśmy w dość nieuporządkowany sposób instytucje z różnych modeli kapitalizmu.

Reklama

„Mamy system emerytalny, który najbardziej przypomina liberalny system amerykański czy chilijski, niższe podatki, które przypominają system anglosaski. Jednocześnie mamy dość znaczne transfery społeczne, które zaczynają przypominać model skandynawski, choć z drugiej strony mamy dość skromne uposażenie i dość krótko płacimy bezrobotnym, inaczej niż w krajach skandynawskich, czy państwach Europy kontynentalnej” - powiedział Marek Dietl.

Mianem kapitalizmu „patchworkowego” określa ustrój ekonomiczny w Polsce Piotr Maszczyk, kierownik Zakładu Makroekonomii i Ekonomii Sektora Publicznego Kolegium Gospodarki Światowej i prodziekan Studium Magisterskiego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

„Kapitalizm patchworkowy w Polsce jest jak budynek >>Czarnego Kota<< - rozbudowywany bez ładu, składu i pozwolenia. Model kapitalizmu w Polsce cierpi na brak komplementarności. Brak w nim osnowy, czyli takiej myśli przewodniej. Nie ma jej, bo jest zależność ścieżkowa: polski model kapitalizmu tworzył się najpierw pod kątem proto-kapitalistycznym, tworząc zależności jak między chłopem pańszczyźnianym a właścicielem folwarku, a później nadeszło dziedzictwo socjalistyczne - trójkąt bermudzki, w którym władza ginie” - zobrazował Piotr Maszczyk.

W opinii eksperta, Polska dwukrotnie zmarnowała szansę na poważną dyskusję o polskim modelu kapitalizmu: w trakcie transformacji ustrojowej oraz w 2004 r., gdy wstępując do UE myśleliśmy, że jest jeden europejski model kapitalizmu, którego w rzeczywistości nie ma.

„Instytucje finansowe z zagranicy potrafiły ukształtować ład instytucjonalny w Polsce z korzyścią dla siebie” - zauważył Piotr Maszczyk i dodał, że jeżeli nie chcemy, by Polska wpadła w pułapkę średniego rozwoju, należy myśleć o ukształtowaniu ładu instytucjonalnego, by wygenerować wystarczający poziom innowacji.

Temat innowacyjności w trakcie panelu omawiano w kilku kontekstach. Z jednej strony uwarunkowanie instytucjonalne powinno sprzyjać innowacyjności przedsiębiorstw, z drugiej - jak podkreślił Marek Dietl - samo tworzenie Instytucji życia społeczno-gospodarczego jest poszukiwaniem innowacji społecznych, decydujących o sukcesie społeczeństwa.

„Idealny model kapitalizmu tworzą: amerykańscy przedsiębiorcy, francuscy urzędnicy, jakość życia i redystrybucja społeczna jak w Danii - ale przy tym wolelibyśmy, żeby podatki były jak najniższe. Niestety, taki model nie istnieje. Natomiast potrzebujemy przedsiębiorczego państwa, które cały czas się samo doskonali, z drugiej strony to przedsiębiorcze państwo powinno stwarzać przedsiębiorcom możliwość rozwoju” - zaznaczył prezes GPW.

Paneliści dyskutowali również o tym, czy patchworkowy kapitalizm można eksportować, proponować go innym krajom. Padały głosy, że nasz model nie jest jeszcze dojrzały, instytucje kształtują się nie trzydzieści, ale setki lat. Okazuje się jednak, że niektóre państwa kopiują polskie rozwiązania instytucjonalne.

„Są kraje, które patrzą w nas jak w obraz, nie dlatego, że mamy instytucje, ale ze względu na to, jakie ustawy przyjmujemy. Rumunia, Czechy, Słowacja, Bułgaria czy Ukraina nas naśladują. To są kraje, dla których jesteśmy punktem odniesienia” - zauważył Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Uczestnicy dyskusji przytoczyli przykłady rozwiązań VAT-owskich, uszczelniania systemu podatkowego czy rynków kapitałowych, które się znakomicie w Polsce rozwinęły.

„Przykład z branży rynków kapitałowych: w 2001 roku giełda ateńska była czterokrotnie większa od warszawskiej, minęło 20 lat i jest dokładnie na odwrót, GPW jest cztery razy większa od giełdy greckiej” - podał Marek Dietl. W jego opinii ważna jest redukcja ryzyka poprzez ewolucję układu instytucjonalnego państwa we właściwym kierunku.

Na pytanie o możliwą ewolucję polskiego modelu kapitalizmu Marek Dietl odpowiedział: „Patrzmy, uczmy się, natomiast miejmy własny rozum, co z tego brać, co do nas pasuje i co może przyczynić się do wzrostu konkurencyjności polskiej gospodarki oraz efektywności korzystania z zasobów, które mamy wokół siebie: powietrza, wody czy tego, co wydobywamy z ziemi”.

UWAGA: Za materiał opublikowany przez redakcję PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”.