Na pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy – 24 mld euro w grantach i do 34,2 mld euro w pożyczkach – zapewne jeszcze poczekamy, bo rząd i Komisja Europejska nie mogą się porozumieć co do wypełnienia tzw. kamieni milowych dotyczących polskiego sądownictwa. Każdy miesiąc zwłoki grozi tym, że nie zdążymy wszystkiego wydać. Reformy z KPO muszą się zakończyć do 31 sierpnia 2026 r., a szacuje się, że realizacja wielu projektów ujętych w planie zajmie około czterech lat.
Stąd pomysł rządu na system prefinansowania. Zdaniem Pawła Borysa, szefa PFR, już sam fakt zawierania porozumień z kolejnymi ministerstwami to ważny krok. – To sygnał, że startujemy z projektami i jest gwarancja ich sfinansowania – podkreśla.
– Analizujemy umowę wstępną. Przewidujemy, że będzie podpisana jeszcze w sierpniu – mówi Adrianna Całus, rzeczniczka Ministerstwa Edukacji i Nauki. Wartość projektów zgłoszonych przez resort to ponad 3,5 mld zł. Chodzi m.in. o utworzenie nowych laboratoriów, doposażenie szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych w sprzęt komputerowy, oprogramowanie i pracownie multimedialne czy utworzenie 120 branżowych centrów umiejętności.
Z inwestycjami rusza też resort rolnictwa. Jak słyszymy, chodzi o trzy projekty. Pierwszy to „Inwestycje na rzecz dywersyfikacji i skracania łańcucha dostaw produktów rolnych i spożywczych oraz budowy odporności podmiotów uczestniczących w łańcuchu”. Drugi – „Inwestycje w rozbudowę potencjału badawczego”, a trzeci – „Inwestycje w zrównoważoną gospodarkę wodno-ściekową na terenach wiejskich”. – Obecnie w ministerstwie trwają prace mające na celu uruchomienie naborów wniosków w ramach tych inwestycji, w tym m.in. przygotowanie programów pomocowych – mówi Dariusz Mamiński z wydziału prasowego resortu.
Reklama
Cały tekst przeczytasz w Dzienniku Gazecie Prawnej i na e-DGP