Przed miesiącem Rosja jednostronnie wycofała się z umowy zbożowej, zawartej rok wcześniej przez Ukrainę, Rosję, Turcję i ONZ. W jej ramach z ukraińskich czarnomorskich portów mimo wojny mogły wychodzić statki transportujące żywność i nawozy. Jednak Rosja odmówiła przedłużenia umowy. Od tygodni - podkreśliła Associated Press - trwają też rosyjskie ataki rakietowe na ukraińskie magazyny zboża i obiekty portowe wzdłuż Dunaju.
Rumunia chciałaby podwoić ilość transportowanej przez jej teren ukraińskiej żywności
Podczas konferencji prasowej po podpisaniu umowy premier Szmyhal powiedział, że rozmowy w Bukareszcie dotyczyły m.in. naprawy infrastruktury transportowej zniszczonej przez Rosję. Dodał, że oba państwa będą dążyć do usprawnienia kontroli granicznych, aby umożliwić płynniejszy transport.
Premier Ciolacu stwierdził natomiast, że Rumunia chciałaby podwoić ilość transportowanej przez jej teren ukraińskiej żywności z 2 do 4 mln ton miesięcznie i zauważył, że kluczowa trasa eksportu będzie prowadziła przez czarnomorski port Konstanca. "Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie trzeba" - zadeklarował.
W ramach umowy zbożowej Ukraina wyeksportowała w ciągu roku ponad 32 mln ton kukurydzy, pszenicy i innych zbóż. Według ONZ dzięki korytarzowi zbożowemu światowe ceny żywności zostały obniżone o ponad 20 proc.