Wojna na Ukrainie zbliża się do setnego dnia, sankcji jest coraz więcej, a machina wojenna Putina nadal jest bardzo sprawna. Rosja, supermocarstwo towarowe, jest napędzana przez zalew gotówki ze sprzedaży ropy i gazu, który w tym roku można średnio oszacować na 800 milionów dolarów dziennie.

Przez lata Rosja działała jak ogromny supermarket, sprzedając to, czego potrzebował nienasycony świat. Globalna gospodarka kupowała od Rosji nie tylko energię, ale także pszenicę, nikiel, aluminium i pallad.

ikona lupy />
Udział eksportu surowców z Rosji w globalnej produkcji / Bloomberg
Reklama

Inwazja na Ukrainę skłoniła USA i Unię Europejską do przemyślenia stosunków z Rosją. Jednak odejście od rosyjskich surowców wymaga czasu. W minionym tygodniu UE zrobiła kolejny krok w kierunku uniezależnienia się od rosyjskiej energii, wypracowując kompromisowe porozumienie w sprawie importu rosyjskiej ropy.

Dochody z handlu surowcami

Mimo utrzymujących się wysokich dochodów ze sprzedaży surowców energetycznych, Rosja jest daleka tego, aby stwierdzić, że sankcje, które uczyniły ją pariasem w całym rozwiniętym świecie, nie działają. Korporacyjni giganci uciekli z kraju, wielu z nich odchodzi od aktywów wartych miliardów dolarów, a gospodarka zmierza w kierunku głębokiej recesji. Ale Putin może na razie zignorować te szkody, ponieważ jego kasa jest przepełniona dochodami z handlu towarami, który stał się bardziej dochodowy niż kiedykolwiek wcześniej. Wszystko dzięki wzrostowi cen na globalnych rynkach, częściowo spowodowanemu wojną na Ukrainie.

Nawet jeśli niektóre kraje wstrzymają lub wycofają zakupy energii, rosyjskie przychody z ropy i gazu wyniosą w tym roku około 285 miliardów dolarów - wynika z szacunków Bloomberg Economics, opartych na prognozach resortu gospodarki.

Kwota na tym poziomie przekroczyłoby dochody osiągnięte w 2021 r. o ponad jedną piątą. Jeżeli do tego dodamy zyski z handlu innymi towarami, widać, że zyski z nawiązką zrekompensują 300 miliardów dolarów rezerw walutowych zamrożonych w ramach sankcji.

Unia chce, ale się boi

Przywódcy UE wiedzą, że powinni przestać kupować od Rosji surowce i pośrednio finansować niszczycielską wojnę na wschodzie Europy. Ale wiedzą również, że ucierpią na tym także ich własne gospodarki. Unijni liderzy zgodzili się w tym tygodniu na wprowadzenie częściowego zakazu na rosyjską ropę, torując drogę do szóstego pakietu sankcji, ale stało się to dopiero po tygodniach sporów i podziałów.

„W stosowaniu sankcji zawsze istnieją ograniczenia polityczne”, powiedział Jeffrey Schott z Instytutu Petersona w Waszyngtonie. „Chcesz, aby sankcje były maksymalnie dotkliwe dla celu przy minimalnych kosztach własnych, ale niestety łatwiej to powiedzieć niż zrobić” – dodał.

W USA urzędnicy debatują nad sposobami zwiększenia presji finansowej, być może poprzez pomoc w nałożeniu limitu na cenę rosyjskiej ropy lub nakładanie sankcji na kraje i firmy, które nadal handlują z rosyjskimi przedsiębiorstwami w ramach ograniczeń. Ale takie sankcje są głęboko dzielące i grożą zniszczeniem stosunków z innymi krajami.

Stany Zjednoczone już zakazały sprowadzania rosyjskiej ropy, tymczasem Europa powoli odzwyczaja się od tej zależności. Daje to Moskwie czas na znalezienie innych rynków – takich jak pożerające towary Chiny i Indie – aby ograniczyć wszelkie straty w przychodach z eksportu i uzupełnić wojenny budżet.

Oznacza to, że pieniądze spływają na rosyjskie konta, a dane finansowe nieustannie przypominają Zachodowi, że potrzebna jest dramatyczna zmiana. Według Międzynarodowej Agencji Energii same przychody z eksportu ropy naftowej wzrosły o 50 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Najwięksi rosyjscy producenci ropy osiągnęli w pierwszym kwartale najwyższy łączny zysk od prawie dekady, szacuje moskiewska firma SberCIB Investment Research. A eksport pszenicy trwa nadal – po wyższych cenach. Sankcje na rosyjskie rolnictwo nie są nawet dyskutowane, ponieważ świat potrzebuje zboża.

Siła rubla

Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, najszerszy wskaźnik handlu towarami i usługami, wzrosła ponad trzykrotnie w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku do prawie 96 miliardów dolarów. Wartość ta, najwyższa od co najmniej 1994 r., odzwierciedlała głównie wzrost cen surowców, choć nie bez znaczenia był także spadek importu pod wpływem sankcji międzynarodowych.

ikona lupy />
Nadwyżka na rachunku bieżącym w okresie styczeń-kwiecień / Bloomberg

Rubel stał się kolejnym symbolem używanym przez Putina do projekcji siły. Początkowo kurs rubla załamał się w reakcji na wprowadzane sankcje. Jednak od tego czasu jest wspierany przez Rosję, co sprawiła, że w tym roku stał się najlepiej prosperującą walutą na świecie w stosunku do dolara.

Putin próbował również wykorzystać pozycję Rosji jako towarowego supermocarstwa. Pod pretekstem troski o niedobory żywności powiedział, że zezwoli na eksport zboża i nawozów, ale tylko pod warunkiem zniesienia sankcji nałożonych na jego kraj.

„Jeżeli celem sankcji było powstrzymanie rosyjskiej armii, to nie było to realistyczne”, powiedział Janis Kluge, starszy współpracownik ds. Europy Wschodniej i Eurazji w niemieckim Instytucie Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa w Berlinie. Dodał też, że Rosja nadal może finansować działania wojenne i nadal rekompensować niektóre szkody wyrządzone ludności przez sankcje.

Dziurawe sankcje

Jedną z największych dziur w sankcjach wobec Rosji jest to, że część państw chce nadal kontynuować zakupy ropy, choć w niektórych przypadkach ze zniżką.

Między początkiem inwazji na Ukrainę na przełomie lutego i majem indyjskie rafinerie zakupiły ponad 40 milionów baryłek rosyjskiej ropy. To o 20 proc. więcej niż przepływy Rosja-Indie w całym 2021 r. - wynika z obliczeń Bloomberga opartych na danych ministerstwa handlu. Rafinerie szukają prywatnych ofert zamiast przetargów publicznych, aby kupić rosyjskie baryłki taniej niż ceny rynkowe.

ikona lupy />
Przychody Rosji z eksportu ropy / Bloomberg

Chiny również wzmacniają swoje powiązania energetyczne z tym krajem, zapewniając sobie niższe ceny i kupując ropę, której unika się w innych częściach świata. Państwo Środka zwiększyło import i prowadzi rozmowy w sprawie uzupełnienia strategicznych zapasów rosyjską ropą.

Podobna historia dotyczy hutnictwa i węgla koksowego. Według oficjalnych danych urzędów celnych, import z Rosji rósł w kwietniu trzeci miesiąc do ponad dwukrotnego poziomu z zeszłego roku. Niektórzy sprzedawcy rosyjskiej ropy i węgla próbowali ułatwić zakupy chińskim kupującym, zezwalając na transakcje w juanach.

„Zdecydowana większość świata nie jest zaangażowana w nakładanie sankcji” – powiedział Wouter Jacobs, założyciel i dyrektor Erasmus Commodity & Trade Centre na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie. Według niego handel będzie kontynuowany, będzie zapotrzebowanie na paliwa, a nabywcy w Azji czy na Bliskim Wschodzie zwiększą dostawy.

Jeśli chodzi o gaz, Rosja ma mniej opcji przekierowania dostaw, ale kraje na końcu rurociągów z Rosji – z których niektóre przebiegają przez Ukrainę – są również zamknięte we wzajemnej zależności.

Około 40 proc. zapotrzebowania UE na gaz jest zaspokajane przez Rosję i będzie to najtrudniejsze do zerwania ogniwo bloku. Dostawy do Europy wzrosły nawet w lutym i marcu, ponieważ inwazja spowodowała wzrost cen w europejskich hubach gazowych, czyniąc zakupy od rosyjskiej spółki Gazprom PJSC tańszą opcją dla większości klientów z kontraktami długoterminowymi.

Od tego czasu wolumeny zakupów spadły dzięki cieplejszej pogodzie i rekordowym napływom skroplonego gazu ziemnego z USA i innych krajów. Doszło również do zakłóceń z powodu działań wojskowych, a sama Rosja wstrzymała dostawy do Polski, Bułgarii i Finlandii, które odrzuciły żądanie Putina zapłaty w rublach.

ikona lupy />
Europa może w tym roku zastąpić ponad połowę rosyjskiego gazu / Bloomberg

Nawet Kreml jest zdziwiony siłą rosyjskiej gospodarki

Nawet gdy UE zmniejsza swoją zależność – Niemcy twierdzą, że spadła do 35 proc. z 55 proc. – na każdym kroku pojawiają się komplikacje. Kilku dużych nabywców rosyjskiego gazu zrobiło wszystko, aby nadal kupować kluczowe paliwo, a przedsiębiorstwa, takie jak włoska Eni SpA i niemiecki Uniper SE, oczekują, że dostawy będą kontynuowane.

Chociaż postęp jest powolny, kierunek jest jeden: coraz większe ograniczenia. Nawet przy niepewnym harmonogramie presja na rosyjską gospodarkę i finanse Putina w końcu wzrośnie.

Krajowy sektor energetyczny boryka się również z szeregiem innych czynników poza popytem, począwszy od ograniczeń żeglugowych i ubezpieczeniowych, po słaby popyt krajowy. Produkcja ropy może spaść w tym roku o ponad 9 proc., a wydobycie gazu o 5,6 proc., według bazowej prognozy Ministerstwa Gospodarki Rosji.

„Na Kremlu panuje optymizm, a nawet zdziwienie, że rosyjska gospodarka nie załamała się po ataku sankcji” – powiedziała Tatiana Stanowaja, założycielka konsultanta politycznego R.Politik. „Ale patrząc w przyszłość, w okresie dwóch do trzech lat, pojawia się wiele pytań dotyczących tego, jak przetrwają sektory energetyczne i produkcyjne”.