Ogłoszenie tego doniosłego dokumentu, według administracji Białego Domu wywoła boom na rynkach i akcjach, a cały kraj będą przeżywać rozkwit. Jak na razie cła wzajemne wywołały boom na akcjach, ale w innym znaczeniu niż miał to na myśli Trump.

Jak zauważa CNBC, deklaracja „wyzwolenia” Trumpa sprawiła, że w czwartek inwestorzy uciekali z rynku akcji do bezpieczniejszych inwestycji jakimi są w obligacje, zanim kolejne „boomy” wstrząsną rynkiem.

Oczywiści wczorajsze spadki to pierwsza, nerwowa reakcja rynku na działania Białego Domu. I pomimo przerażenia wyrażonego przez ekonomistów i strategów rynkowych, Trump może mieć trochę racji, że gospodarka USA, po okresie bólu, może zostać ożywiona.

Jednak zanim to „wyzwolenie” być może nastąpi, to może okazać się, że USA najpierw wyzwoli się od przywództwa w globalnym systemie gospodarczym i finansowym i od serdecznych stosunków z partnerami handlowymi i sojusznikami politycznymi.

CNBC podsumowało, co dziś należy wiedzieć na temat „wyzwolenia USA”.

Czy negocjacje w sprawie ceł są jeszcze możliwe?

Czy taryfy mogą być negocjowane? Z wypowiedzi samego Trumpa i jego urzędników trudno to określić. Jak wynika z raportu agencji Reuters., Trump podobno otwarty jest na rozmowy taryfowe z innymi krajami. Jednak stawie warunki potencjalnych rozmów. Jak to kreślił - rozmowy będą możliwe jeśli te kraje zaoferują coś fenomenalnego. Tymczasem główny doradca Trumpa ds. handlu Peter Navarro powiedział CNBC, że szeroko zakrojone taryfy „nie są negocjacjami”.

Co o taryfach sadzą ekonomiści i przedsiębiorcy? W ich opinii nakładanie ceł, to zły ruch. Dyrektor generalny Altimeter Capital Brad Gerstner powiedział CNBC, że rozmawiał z dyrektorami generalnymi największych amerykańskich firm i uważają oni, że taryfy są „ogromnym błędem”.

Krwawa łaźnia na giełdzie

Dla amerykańskich akcji "dzień wyzwolenia" okazał się krwawą łaźnią. Giełdowe indeksy nurkowały. W czwartek indeks S&P 500 spadł o 4,84 proc., a Dow Jones Industrial Average stracił 3,98 proc.. Były to największe spadki obu indeksów od czerwca 2020 r.

Nasdaq Composite spadł o 5,97 proc., notując najgorszą sesję od marca 2020 r.

Indeks akcji spółek o małej kapitalizacji Russell 2000 stracił na wartości 6,59 proc., co powiększyło straty do 52-tygodniowego maksimum na poziomie 22,5 proc.

W tym samym czasie rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła do poziomu 4 proc., gdyż inwestorzy w poszukiwaniu bezpieczeństwa zwrócili się w stronę obligacji podnosząc ich cenę.

Siedmiu wspaniałych z Wall Street

Jak szacuje CNBC , w czwartkowej sesji akcje spółek z grupy zwanej siódemką wspaniałych z Wall Street,łącznie straciły około 1,03 biliona dolarów kapitalizacji rynkowej. Całościowo indeks CNBC Magnificent Seven spadł o ponad 6 proc. w ciągu dnia handlowego.

W grupie tej najbardziej ucierpiały walory Apple, które potaniały o ponad 9 proc., co jest najgłębszym spadkiem od 5 lat. Powód tak dużego spadku jest oczywisty. Oficjalna lista dostawców Apple’a obejmuje głównie kraje nieproporcjonalnie dotknięte taryfami Trumpa.

Stagflacja czai się za rogiem?

Jak oceniają eksperci plan taryfowy Trumpa będzie miał też negatywny wpływ na gospodarkę USA. W ich ocenie taryfy wpłyną na spowolnienie wzrostu gospodarczego i napędzą wzrost cen. To oznacza, że groźba stagflacji staje się rzeczywista, uważa Lindsay Rosner, Goldman Sachs.

CNBC cytuje też opinię ekonomistów JPMorgan, którzy uważają, że w tym roku polityka handlowa Trumpa „prawdopodobnie wepchnie gospodarkę USA i światową w recesję”.

W ich ocenie Rezerwa Federalna USA stanie w sytuacji bez wyjścia. Będzie musiała wybierać między walką z inflacją, pobudzaniem wzrostu, a pozwoleniem wydarzeniom toczyć się swoim torem bez interwencji.

Światowe giełdy też tracą

Czwartkowa decyzja Donalda trumpa wywołała też ostre zawirowania na giełdach światowych. Paneuropejski indeks Stoxx 600 spadł o 2,57 proc. w czwartek. Akcje największych firm detalicznych znacznie potaniały. Firma Adidas straciła 11,7 proc., JD Sports spadła o 7,9 proc., a Burberry stracił 8,8 proc.. Gigant żeglugowy Maersk, powszechnie uważany za barometr światowego handlu, odnotował spadek na poziomie 9,5 proc..

Nowe cła Trumpa wywołały szok i falę wyprzedaży akcji i powodując utratę kilku bilionów dolarów kapitalizacji rynkowej także na innych rynkach na świecie.

Tokijski indeks Nikkei 225 spadł o ponad 1400 punktów, czyli ponad 4 proc., osiągając najniższy poziom od sierpnia 2024 roku, podczas gdy Australijski ASX 200 spadł o ponad 2 proc, a singapurski Straits Times Index stracił 3 proc.

Raport o zatrudnieniu „gwoździem do trumny” gospodarki USA

Jak widać obraz światowej gospodarki nie rysuje się w różowych barwach. Teraz inwestorzy z wypiekami na twarzy czekają na piątkowy raport o zatrudnieniu, który, jak napisał jeden ze strategów rynkowych, może okazać się gwoździem do trumny dla gospodarki USA, jeśli liczba miejsc pracy okaże się słaba.

Oczekiwania na przyszłość

Jak zauważ CNBC, większość analityków zgadza się, że z ekonomicznego punktu widzenia spodziewane spowolnienie wzrostu gospodarczego i rozpad więzi handlowych przyniosą niewiele korzyści gospodarczych, a może nawet żadne.

Źródło: CNBC