Najmroczniejszą dystopią, jaka kiedykolwiek powstała, nie jest „Rok 1984” Orwella, „Nowy wspaniały świat” Huxleya ani nawet „My” Zamiatina. To raczej „Ludzkie dzieci”, film nakręcony w 2006 r. przez wybitnego reżysera Alfonsa Cuaróna. W jego wizji ludzkość – i to nie w jakiejś nieokreślonej przyszłości, tylko w 2027 r., cierpi nie przez totalitarne ideologie i państwa, lecz z powodu plagi bezpłodności. Dzieci w wyniku tajemniczej choroby nie rodzą się wcale. Najmłodszy mieszkaniec Ziemi ma 18 lat. Brakuje rąk i umysłów, by tworzyć nowe bogactwo, a świat pogrąża się w chaosie i walce o zasoby.
Ta wizja – choć nie dosłownie – najprawdopodobniej się ziści.
Cały tekst przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Magazynu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP