Główny Urząd Statystyczny poinformował we wtorek, że produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła rdr o 10,9 proc., a mdm o 0,7 proc.

Ekspert Konfederacji Lewiatan zwrócił uwagę, że sierpniowy wzrost wyniósł więcej niż oczekiwali ekonomiści.

Zdaniem Zielonki przemysł "dostosowuje się do zmieniających się warunków zmniejszającego się, choć nadal silnego popytu". Według niego już dane o sprzedaży detalicznej pokazywały, że konsumujemy coraz więcej dóbr nietrwałych. "Za tym trendem podążył także przemysł. Jedynie produkcja dóbr trwałych zanotowała w sierpniu roczny spadek, o 1,4 proc." - dodał.

Ekspert zauważył, że w ciągu roku odnotowano znaczny wzrost produkcji m.in. w branży wydobywania węgla, co jest wynikiem zbliżającego się kryzysu na rynku tego surowca – "podwyższony popyt, dużo wyższe ceny, silne bodźce do wzmożenia produkcji". Przypomniał, że ostatecznie w ciągu roku wydobycie węgla wzrosło o 43,3 proc.

Reklama

Dodał, że sektorem notującym "silne wzrosty (40 proc. rdr)" jest też produkcja samochodów. Wskazał jednak na niską bazą z zeszłego roku, kiedy branża motoryzacyjna przeżywała szczyt wzmożonego popytu przy jednoczesnym braku dostępności gotowych produktów. "W skali miesiąca natomiast produkcja samochodów przeżywa drugi raz z rzędu poważne spadki. Sierpień kończymy z wynikiem -13,3 proc." - zauważył.

"Dobry wynik przemysłu, idący w poprzek miękkim odczytom takim jak np. indeks PMI, zapowiada, że widmo technicznej recesji w Polsce w III kw. br. się oddala" - ocenił Zielonka.

Ekspert Konfederacji Lewiatan zwrócił uwagę, że przemysł mimo spadku popytu konsumpcyjnego, jak też możliwości eksportowych, "nadal dotyka bardzo wysoka inflacja producencka". "O ile ta dla konsumentów przekracza 16 proc., dla przedsiębiorców osiągnęła właśnie ponownie barierę 25 proc. Prym we wzroście nadal mają ceny energii" - podkreślił. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco