We wrześniu Biedroń poinformował, że rezygnuje z ponownego ubiegania się o urząd prezydenta Słupska i zamierza stworzyć nowy projekt polityczny. Nazwę, program i struktury nowej partii politycznej ma ogłosić 3 lutego 2019 r. w warszawskiej Hali Torwar. Biedroń, który w tegorocznych wyborach samorządowych został radnym Słupska pod koniec listopada zrezygnował z tego mandatu.

"Dla mnie najważniejszym celem jest, aby usunąć PiS od władzy, być takim energizerem, czymś takim, co doda sił i otuchy PO, żeby przeprowadzić zmiany" - oświadczył Biedroń w środę w TVN24.

Podkreślił jednocześnie, że nie chce być w Koalicji Obywatelski, ponieważ - jak mówił - nie jest to "jego bajka". Jak dodał, jeśli lider PO Grzegorz Schetyna podpisze z nim umowę, wedle której zrealizuje jego program wyborczy, to w takiej sytuacji "może dogadać się z każdym".

Na pytanie, czy zamierza dołączyć do zjednoczonej opozycji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Biedroń odpowiedział, że nie zamierza zostać "kolejną przystawką".

Reklama

Odniósł się jednocześnie do sytuacji Partii Razem i SLD, które jego zdaniem "powinny być w przyszłym parlamencie, ponieważ reprezentują specyficzny elektorat". "Elektorat inny niż mój" - dodał.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce 26 maja 2019 r.

Biedroń skomentował również utworzenie klubu parlamentarnego PO - Koalicja Obywatelska, do którego przeszli posłowie Nowoczesnej. Jego zdaniem "5 grudnia jest dniem końca" ruchu Nowoczesnej. "To także memento dla wszystkich, którzy chcieliby się łączyć z Platformą Obywatelską" - dodał polityk.

Klub PO przyjął w środę nową nazwę Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska; dołączyło do niego osiem osób: siedmiu posłów Nowoczesnej oraz poseł Piotr Misiło, który został wykluczony z Nowoczesnej w miniony piątek. Oznacza to, że klub Nowoczesnej przestał istnieć, gdyż nie ma wymaganej regulaminowo liczby 15 posłów.(PAP)