Kiedy członkowie koła poselskiego Kukiz’15 – Demokracja Bezpośrednia wejdą do rządu Zjednoczonej Prawicy?
Nie wiem, skąd takie informacje. Nie ma i nie było takich planów z naszej strony. Równie dobrze może pan zadać pytanie, kiedy koło Kukiz’15 wyruszy w podróż dookoła świata.
W różnych mediach pojawiają się informacje, że zaraz zaczniecie popierać rząd i dojdziecie do porozumienia z koalicją rządową.
Różne media są związane z różnymi opcjami politycznymi. W różnych mediach są różne interesy i pracują tam różni ludzie. Niektórych ciężko nazwać dziennikarzami – choć mają świetne pióro, bardziej pasuje do nich słowo aparatczyk czy manipulator albo partyjniak.
Reklama
Regularnie pan z prezesem Jarosławem Kaczyńskim rozmawia. Stąd temat.
Rozmawiam z Jarosławem Kaczyńskim i Jarosławem Gowinem. W Sejmie rozmawiam i z Włodzimierzem Czarzastym. Był czas gdy regularnie rozmawiałem z niektórymi politykami Platformy. Generalnie rozmawiam. Tak jak z żoną, dziećmi i sąsiadami. Nie przyszedłem do Sejmu szukać kolegów, bo ich mam aż nadto. Szukam sojuszników do realizacji moich postulatów politycznych. Czyli zmiany naszego państwa z semidemokratycznego na w pełni demokratyczne. A bez rozmów nie ma możliwości wprowadzenia tych zmian pięcioma posłami.
Jakie to są konkretnie postulaty?
Chodzi o zmianę sposobu wybierania posłów. Dziś mamy taką ordynację wyborczą, która powoduje, że tylko niewielki odsetek społeczeństwa ma bierne prawo wyborcze.
Co ma pan na myśli?
Do Sejmu w praktyce mogą startować tylko nominaci partii politycznych, które w sumie liczą ok. 200–300 tys. członków. Aby kogoś takiego wydelegować na posła, prezydium partii musi mieć pewność, że taki delikwent jest w stanie podnieść rękę w głosowaniu w każdej sytuacji, tak jak sobie tego zażyczy kierownictwo partii.
Treść całego wywiadu można przeczytać w poniedziałkowym wydaniu DGP.
Rozmawiał Maciej Miłosz