W sprawie pandemii mogliśmy przyjąć model, że walką o zdrowie Polaków kieruje współczesna święta inkwizycja – Rada Medyczna, której ramieniem świeckim jest minister zdrowia, rząd zaś co najwyżej nieco koryguje postanowienia szczególnie trudne politycznie. Przyjęliśmy inny, w czym nie ma nic złego, bo rządzenie państwem przez polityków jest demokratycznym standardem, a nie wynaturzeniem.