W części otwartej środowego posiedzenia Rady Krajowej PO, która ma zatwierdzić listy kandydatów KO do Sejmu i kandydatów do Senatu, szef PO Donald Tusk poinformował, że środowisko Agrounii będzie startowało w wyborach parlamentarnych z KO. Lider Agrounii Michał Kołodziejczak podkreślił, że decyzja o wspólnym starcie z KO nie była łatwa, ale - jak mówił - "musimy pokazać, że mimo różnych spojrzeń patrzymy w jedną stronę – przyszłości Polski silnej, bogatej i budowanej razem".

Każdy głos w tych wyborach jest na wagę złota

Budka po ogłoszeniu informacji w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że decyzja o starcie Agrounii z list KO została przyjęta przez Radę Krajową PO poprzez aklamację.

Reklama

"Nie było żadnego głosu przeciwnego, dlatego, że rozumiemy, że każdy głos w tych wyborach jest na wagę złota. Nie możemy dopuścić, by jakikolwiek głos oddany na partie, które walczą z tą złą władzą, był zmarnowany i dlatego przywitaliśmy na listach pana Michała Kołodziejczaka" - powiedział.

Polityk PO dodał, że poza liderem Agrounii z list KO wystartuje kilka osób związanych z tą partią. Nadmienił, że "zazwyczaj chyba są to ostatnie miejsca".

Pytany, czy nie boi się o to, jak Kołodziejczak zachowa się po wyborach, stwierdził, że ma pewność co do tego, że lider Agrounii jest "człowiekiem odpowiedzialnym, który wielokrotnie udowodnił, że walczy o polską wieś". Dodał, że gdyby chciał zachować się inaczej, to PiS dawno znalazłoby sposób na to, aby "go kupić".

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Daria Kania