O tym, jak istotna jest artyleria rakietowa na polu walki, Ukraina przekonuje się każdego dnia. Choć Ukraińcy otrzymali od Stanów Zjednoczonych mniej niż 40 systemów HIMARS i w sumie kilkanaście innych podobnych, ich pojawienie się na polu walki zwiększyło zasięg, z jakim obrońcy mogą uderzać w cele Rosjan, do 70 km, pozwalając na sprawniejsze rażenie zaplecza logistycznego okupantów. Obecnie Kijów stara się o dostawy pocisków o zasięgu nawet 300 km, co by oznaczało, że w zasięgu tej artylerii znajdzie się również cały Krym. Według nieoficjalnych informacji nie jest to wykluczone.

Cały tekst przeczytasz we wtorkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.