Bogdan Klich w środę na konferencji prasowej w Krakowie poinformował: "Mamy zaktualizowane dane dotyczących tego, ile Polacy tracą w związku z zablokowaniem środków z KPO.

"Muszę powiedzieć, że jak przeczytaliśmy je przedwczoraj i okazało się, że każdy z Polaków stracił co najmniej 7 tys. zł ze względu na to, że PiS-owi nie chciało się pochylić i podnieść tych pieniędzy, które przyznała Polsce Unia Europejska w ramach Krajowego Planu Odbudowy, to świat się zatrząsł w posadach" - podkreślił senator KO.

Jak ocenił, to nie jest "zwyczajne zaniechanie", a "strzał w plecy dla każdego Polaka, dla każdej Polki i zaprzepaszczenie tej wielkiej szansy, jaką daje fundusz odbudowy każdemu krajowi, który chce z tych pieniędzy skorzystać".

"Wiemy oczywiście, dlaczego PiS tego nie robi, wiemy, że chodzi tutaj o zagwarantowanie bezkarności, zarówno politykom, jak i urzędnikom PiS-owskim, którzy powinni odpowiadać przed wolnymi sądami" - ocenił Klich.

Reklama

Obecny na konferencji poseł Bartłomiej Sienkiewicz, lider listy KO w Krakowie, dodał, że "Polska już powinna w jakiś sposób wydać 54 mld zł przez ostatnie dwa lata, gdyby rząd wziął pieniądze z UE".

Według posła dla Krakowa oznacza to m.in. brak środków na realizację inwestycji związanych z transportem. "Przepadła budowa sześciu linii tramwajowych; prawie 900 mln zł wynosi kwota tej inwestycji - na to już były złożone wnioski. To oznacza także, że właściwie nie ma z czego sfinansować szybkiego połączenia z portem w Balicach, to oznacza, że perspektywa metra w Krakowie oddala się" - wymienił Sienkiewicz.

"Oni nie chcą wziąć tych pieniędzy, ponieważ wiedzą, że chcą wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej; to jest istota problemu" - ocenił poseł. "Koalicja Obywatelska jeśli zwycięży, to te pieniądze natychmiast przyprowadzi do Polski" - zadeklarował w Krakowie Sienkiewicz.

Pytany o przywrócenie kontroli granicznych ze Słowacją senator Klich stwierdził, że jest to "powrót do historii". "Nie po to wchodziliśmy do UE, żeby stawiać na naszych granicach szlabany. Jesteśmy po to w UE i w Strefie Schengen, żeby nasi obywatele mogli podróżować bez szlabanów, a tymczasem za sprawą rządu PiS te szlabany się pojawiają" - odpowiedział.

Autorka: Julia Kalęba