Jacek Karnowski, startujący z listy KO do Sejmu, przestał być prezydentem 37-tysięcznego Sopotu z chwilą ogłoszenia wyniku wyborów w okręgu wyborczym numer 25 woj. pomorskiego, obejmującego Gdańsk i Sopot, a także powiaty: gdański, kwidzyński, malborski, nowodworski, starogardzki, tczewski i sztumski. Karnowski otrzymał 55 069 głosów.

Sopot (chwilowo) bez władz

Reklama

Wraz z uzyskaniem przez Karnowskiego mandatu posła, funkcję zastępców prezydenta przestali pełnić także: Magdalena Czarzyńska-Jachim oraz Marcin Skwierawski. Ciągłość działań magistratu zapewnia sekretarz miasta Wojciech Zemła.

Zgodnie z przepisami, obowiązkiem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, jest teraz "niezwłoczne" złożenie wniosku wraz z rekomendacją kandydata do premiera, o wyznaczenie komisarza, który będzie pełnił funkcję osoby zastępującej prezydenta miasta do wiosennych wyborów samorządowych.

Apel o wybór "p.o." prezydenta miasta

Na czwartkowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Sopotu radni większością głosów przyjęli apel skierowany do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie wyznaczenia osoby do pełnienia funkcji Prezydenta Miasta Sopotu. "Za" głosowało 13 radnych, "przeciw" było 6 radnych, jeden radny wstrzymał się od głosu, jeden nie głosował.

Radni chcą, by komisarzem w mieście, do wyborów samorządowych, została Magdalena Czarzyńska-Jachim, dotychczasowa wiceprezydentka Sopotu. Według radnych "zapewni to sprawność i ciągłość zarządzania miastem oraz realizację strategii rozwoju Sopotu wybraną przez mieszkanki i mieszkańców w ostatnich wyborach samorządowych".

Znana i uznana

Radni wskazali w apelu, że Czarzyńska-Jachim od "ponad 20 lat związana jest z sopockim samorządem". "Jako wiceprezydentka miasta była odpowiedzialna m.in. za całą politykę społeczną, edukację, ale także komunikację z mieszkańcami, turystykę i sprawy kultury oraz zarządzanie terenami rekreacyjnymi. Bardzo sprawnie zarządzała swoimi obszarami w sytuacjach kryzysowych – pandemii czy przyjęcia uchodźców z Ukrainy" - podkreślono.

Opór opozycji

Przed głosowaniem radni PiS wyrazili swój sprzeciw przeciwko rezolucji. "Kiedy pojawiła się koncepcja komisarza, to ja mam odczucie, że was ogarnął paniczny lęk. Jest to wyczuwalne także na komisjach. Co się tutaj dzieje?" - pytał radny PiS Paweł Pytkowski. "Doskonale wiecie, w czyich kompetencjach jest powołanie komisarza. Rezolucja ma wymiar polityczny i pewnego spektaklu" - ocenił radny.

Radny z Kocham Sopot Jarosław Kempa podkreślił, że komisarzem powinna być osoba apolityczna. "Przecież pani wiceprezydent już wcześniej ogłosiła, że zamierza startować w kolejnych wyborach samorządowych - zauważył.

Radni z Platformy Sopocian twierdzili, że była wiceprezydentka nie należała do partii politycznej i nie była członkiem stowarzyszenia Platforma Sopocian.

Czarzyńska-Jachim: Stawiam na pracę zespołową

Czarzyńska-Jachim podkreśliła, że od ponad 20 lat jest w samorządzie. "To, że nie startowałam w wyborach uważam za mój atut" - mówiła. Jak zaznaczyła, zarządzanie miastem to praca zespołowa. "Tego nie można robić w pojedynkę i tego nie zrobi nikt, kto przyjdzie tu z teczką z góry" - powiedziała.

Podczas nadzwyczajnej sesji została odczytana również rezolucja w sprawie wyboru komisarza w Sopocie przygotowana przez radnych opozycyjnych z Kocham Sopot. Radni zaproponowali, aby premier wybrał na komisarza osobę "apolityczną niezwiązaną z żadnym ugrupowaniem polityczny". Wskazali, że ich zdaniem najlepszym kandydatem byłby sekretarza miasta Wojciech Zemła. Sam zainteresowany w trakcie sesji poparł kandydaturę Czarzyńskiej-Jachim. Ta rezolucja została odrzucona przez radnych. "Za" głosowało 5 radnych, przeciw było 15 radnych.

autor: Piotr Mirowicz