Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się pod siedzibę TVP bronić wolności słowa. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował we wtorek późnym wieczorem, że politycy PiS będą robili dyżury po 10 osób w TVP.

"Pilnujemy, żeby w Polsce był porządek prawny i żeby były wolne media" – powiedział w środę rano w Polsat News poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, przed siedzibą TVP przy ul. Woronicza.

"Jeżeli mówią, że potrzebujemy odbić telewizję, no i tu mają wkroczyć dziennikarze z pewnej prywatnej stacji, no to będziemy po prostu mieli kolejną stację, która będzie chwalić rząd i nie będzie żadnego pluralizmu w polskich w mediach" – stwierdził Suski.

Jak zauważył, "jeżeli chodzi o tą tak zwaną zmianę, to na podstawie tylko uchwały Prezydium (Sejmu) zdecydowało, że ministrom nie będzie się udzielać głosu, mimo że Regulamin Sejmu stanowi inaczej". "A przypominam, że regulamin jest przyjmowany jak ustawa i zmieniać go uchwałami Prezydium nie można" – zaznaczył poseł PiS.

Reklama

"Jeżeli tu w tym wypadku już zostało złamane prawo, to czemu nie w innym? Stąd podejrzewamy, że oni będą łamać prawo i dlatego musimy pilnować, żeby w Polsce była praworządność" – zapowiedział Suski.