"(...) Program skupu aktywów (PSA) był bardzo udany. Uważamy więc, że wskazane byłoby utrzymanie tego programu oraz że nadal powinien on być dostosowany do warunków rynkowych. Obecne wolne tempo zakupów wydaje się odpowiednie do panujących okoliczności, biorąc pod uwagę stan płynności na rynkach obligacji skarbowych oraz dobre przełożenie polityki pieniężnej na krzywą rentowności. Jednak tempo zakupów można zwiększyć w razie potrzeby – na przykład, gdyby wymagana była dodatkowa akomodacja [polityki pieniężnej] albo gdyby miało dojść do nowego zawirowania na rynku. Utrzymanie programu co najmniej do końca pandemii jest słuszne ze względu na to, że utrzymuje się duża niepewność, zaś program jest na tyle elastyczny, że można go wzmacniać lub osłabiać zależnie od okoliczności. Przyniesie on najlepsze rezultaty, jeżeli kontynuowana będzie strategia przejrzystych i szybkich komunikatów" - powiedział Cuevas, cytowany przez OF.

"Gdyby uznano, że konieczna jest większa akomodacja, naturalnym krokiem ze strony NBP byłaby ponowna intensyfikacja PSA. Jednakże co do zasady warto byłoby rozważyć ujemne stopy banku centralnego, gdyby w pewnej określonej sytuacji władze uznały, że PSA nie zapewnia takiej akomodacji, jaką uważają za konieczną. A jednak nawet w takim kontekście należałoby starannie rozważyć różne czynniki techniczne i instytucjonalne podczas rozpatrywania takiej decyzji" - dodał.

Zdaniem ekonomisty MFW, wycofanie wsparcia polityki pieniężnej na tym etapie byłoby przedwczesne, ale gdy pandemia wygaśnie, właściwym działaniem będzie "stopniowe odbudowanie buforów strategicznych".

Reklama

Realnie w systemie mamy już ujemne stopy procentowe

Ekspert MFW zauważa, że niektóre zjawiska, które zwykle towarzyszą ujemnym stopom procentowym banku centralnego, można już zaobserwować w Polsce.

"Na przykład, polskie banki już mogą doświadczać de facto ujemnego oprocentowania swoich portfeli bonów pieniężnych NBP, ponieważ posiadane przez banki portfele bonów pieniężnych podlegają podatkowi od aktywów instytucji finansowych (...) w wysokości 0,44 proc. Ponadto, rentowności skarbowych papierów wartościowych z terminem wykupu w 2021 r. już teraz zbliżają się do obszaru wartości ujemnych" - powiedział.

Od pierwszego uderzenia pandemii koronawirusa w marcu ub. roku NBP prowadzi operacje zakupu skarbowych papierów wartościowych i dłużnych papierów wartościowych gwarantowanych przez Skarb Państwa na rynku wtórnym. Celem tych operacji jest m.in. zapewnienie płynności rynku wtórnego skupowanych papierów wartościowych oraz wzmocnienie oddziaływania obniżenia stóp procentowych NBP na gospodarkę.

Łącznie NBP skupił do tej pory obligacje o łącznej wartości nominalnej 109,7 mld zł, z czego 55,2 mld zł obligacji rządowych i 54,5 mld zł papierów gwarantowanych przez Skarb Państwa PFR i BGK.

W początkowej fazie programu NBP organizował więcej niż jedną aukcję odkupu w miesiącu, a od sierpnia 2020 r. jest obecny na rynku raz w miesiącu.

Wraz ze spadkiem liczby aukcji wyraźnie zmniejszyła się skala zakupów obligacji przez NBP - z kilkunastu miliardów zł (rekordowo ponad 30 mld) na aukcję, do około 1-1,5 mld (lub nawet mniej) w drugiej połowie 2020 r. i na początku br.