"Uważam, że 25 pb to jest bez sensu, bo to nic nie daje. Jeżeli się podnosi, to co najmniej o 50 pb po to, by było odczuwalne. I to też nie będzie znowu taka przecież stopa referencyjna - pamiętajmy o tym, że nie ruszamy rezerwy obowiązkowej. Ona jest nadal tylko 0,5 proc. odpisu" - powiedziała Ancyparowicz dziennikarzom w kuluarach konferencji naukowej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) pt. "Finanse publiczne jako narzędzie stymulowania gospodarki w dobie pandemii".

Zapytana, czy potrzebna jest podwyżka po 50 pb w styczniu i lutym, czy tylko w styczniu odpowiedziała, że nie jest obecnie w stanie tego określić.

"Jak mogę to powiedzieć dzisiaj, kiedy nie widzę w ogóle, jak wygląda akcja kredytowa? Ostatni miesiąc, za jaki mam jakąkolwiek informację, to jest październik. Ale gdyby ta tendencja się utrzymała, to uważam, że powinno być dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej. Oczywiście, nie możemy stosować obydwu instrumentów razem, czyli nie można przywracać rezerwy obowiązkowej - bo to byłoby chyba zbyt drastyczne posunięcie" - wskazała członek RPP.

Podkreśliła, że chodzi o obserwowanie przede wszystkim dynamiki kredytów konsumpcyjnych.

Reklama

"Jeżeli będzie trochę ograniczenie popytu od tej strony, albo będą nieco wyższe raty, to nic takiego złego się nie stanie. Uważam np. za bardzo mylne i niepotrzebne straszenie ludzi, jak ktoś pokazał, jak zmieniają się ceny obsługi kredytów konsumpcyjnych i odniósł to do rynku kredytów mieszkaniowych. To jest podgrzewanie sztucznie oczekiwań inflacyjnych" - stwierdziła Ancyparowicz.

Wcześniej, podczas konferencji powiedziała, że jeśli nastąpią "dalsze rosnące tendencje" w kredytach konsumpcyjnych, trzeba będzie zacieśniać politykę pieniężną.

Jak podała wcześniej Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), portfel kredytów konsumpcyjnych brutto w październiku br. wyniósł 187,2 mld zł, co oznacza wzrost o 0,1 proc. m/m i o 4 proc. r/r.

RPP podwyższyła stopy procentowe po raz pierwszy w październiku, w tym stopę referencyjną do 0,5 proc. z 0,1 proc. W listopadzie podwyższyła stopę referencyjną do 1,25 proc., zaś w grudniu - do 1,75 proc.