Doniesienie anonimowego sygnalisty mogło uratować system ochrony zdrowia przed wyciekiem danych z kilkunastu tysięcy podmiotów medycznych, w tym przychodni POZ, gabinetów stomatologicznych czy aptek. – Z punktu widzenia pojedynczego pacjenta to problem większy niż wyciek danych ze szpitala. Lekarz POZ ma bowiem dostęp do całej historii leczenia – mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes zarządu Polskiej Izby Informatyki Medycznej.
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ