Załogi Saab 340 ukończyły szkolenie
6 sierpnia 2024 roku w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego (gdzie stacjonuje Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej) odbyła się uroczystość, w trakcie której wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda, podsumował szkolenie pierwszych załóg samolotów Saab 340B AEW-300. Samoloty te reprezentują nowy, wdrażany dopiero do Sił Zbrojnych rodzaj statków powietrznych. Odbyły się także rozmowy bilateralne z delegacją z Ministerstwa Obrony Królestwa Szwecji.
Zakończenie przez załogi szkolenia stanowi kolejny krok w uzyskiwaniu przez Siły Powietrzne nowych zdolności. Maszyny, choć stacjonują w Bazie Marynarki Wojennej, to podlegają pod właśnie Siły Powietrzne. Do tego roku Polska w zakresie samolotów wczesnego ostrzegania i alarmowania była skazana na korzystanie z NATOwskiej floty samolotów AWACS.
Załogi na koniec szkolenia otrzymały certyfikaty poświadczające nabyte umiejętności. Wojsko planuje, aby już tej jesieni, samoloty wczesnego ostrzegania osiągną wstępną zdolność operacyjną. Oznacza to, że będą już gotowe do realizowania postawionych zdań.
Po co nam samoloty wczesnego ostrzenia, czyli Saab 340 jako oczy i uszy Wojska Polskiego
Pozyskane przez Polskę samoloty, to używane przez Szwecję oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie ponad 30-letnie maszyny. Umowę należy oceniać jednak jako bardzo korzystną dla naszej armii. Dzięki zakupowi używanych maszyn nasi żołnierze bardzo szybko otrzymali cenny sprzęt wojskowy i już mogą się szkolić. Dodatkowo koszt ich pozyskania był relatywnie niewielki.
W swojej historii Polska jeszcze nie posiadała maszyn tej klasy. Pozwolą one samodzielnie dysponować cennymi zdolnościami. Saab 340 AEW może obserwować niebo nad całym obwodem kaliningradzkim, dostarczając nam mnóstwo cennych informacji na temat potencjalnego przeciwnika.
Takie latające radary są niezwykle przydatne zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Umożliwiają one namierzanie oddalonych o setki kilometrów samolotów przeciwnika. Dzięki wysokości lotu są także doskonałym środkiem do wykrywania środków napadu powietrznego. Nawet jeśli te lecą nisko nad ziemią korzystając z rzeźby terenu.
Należy jednak pamiętać, że nowe maszyny mają swoje lata i jest to jedynie rozwiązanie pomostowe. Ministerstwo Obrony Narodowej planuje zakupić nowe samoloty o większych możliwościach. Decyzja nie zapadnie w najbliższych miesiącach, ale jest to zapewne perspektywa kilku lat. Należy również wspomnieć o tym, że flota dwóch maszyn jest zdecydowanie niewystarczająca i w przyszłości nasz kraj powinien nabyć więcej samolotów tego typu.
Nowy nabytek Sił Zbrojnych RP
Samoloty są świeżym nabytkiem w Siłach Powietrznych naszego kraju. 25 lipca 2023 roku została podpisana umowa, na mocy której do Wojska Polskiego w latach 2023-2024 trafić miały dwa samoloty wczesnego ostrzegania i alarmowania Saab 340B AEW-300.
Kwota umowy to jedynie 280 mln zł brutto. Za tak względnie niską cenę uzyskaliśmy olbrzymie wsparcie dla naszego lotnictwa. Dla porównania za 12 FA-50 zapłaciliśmy ponad 4 mld zł brutto, a cena 32 samolotów F-35A to ponad 20 mld zł brutto.
Dużą zaletą kontraktu jest także błyskawiczny czas dostawy. Pierwszy samolot dotarł do Polski 6 marca, a drugi 10 czerwca 2024 roku. Oznacza to, że dostawy zajęły mniej niż rok. Po nieco ponad roku mamy już przeszkolone załogi, co można uznać za naprawdę ekspresowe tempo.
Co potrafi Saab 340B AEW?
Saab 340B AEW to dwusilnikowa maszyna turbośmigłowa bazująca na cywilnym samolocie pasażerskim przeznaczonym do regionalnych lotów. Maszyna mierzy 20,6 m długości oraz 21,4 m rozpiętości skrzydeł. Wysokość wynosi 7 metrów. Samolot obsługuje 6 osób. Dwa silniki General Electric CT7-9B o mocy 1870 KM pozwalają na ponad 5-godzinny lot. Wysokość lotu wynosi niemal 7,6 km (25 000 stóp).
To jednak nie silniki, a radar z elektronicznym skanowaniem fazowym Erieye AESA (Active Electronically Scanned Array) czyni tę maszynę wyjątkowo użyteczną dla naszej armii. Radar osadzony jest na kadłubie jednostki i pozwala na szybkie i wielokierunkowe skanowanie przestrzeni powietrznej.
Jakie są osiągi radaru? Pozwala on wykrywać samoloty myśliwskie z nawet 350 km, ale jego celem nie muszą być jedynie statki powietrzne, ponieważ posiada możliwość obserwacji morza. Gdy w powietrzu znajduje się Saab 340, to nawet nisko lecące pociski są wykrywane w odległości nawet 200 km od samolotu. Maszyny będą więc doskonałym uzupełnieniem wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej naszego kraju.