Gdy Brytyjczycy zauważyli, że ich doskonałe czołgi Challenger 2 niedługo przestaną być konkurencyjne na polu walki, zachowali się tak, jak mają to w zwyczaju. Zamiast szukać po świecie jakiejś lepszej maszyny, którą by mogli kupić, postanowili pozostać przy swojej konstrukcji, ale znacznie ją unowocześnić.

Brytyjczycy mają nowy czołg. Prawdziwa bestia

Od planów, które narodziły się w 2005 roku, szybko przeszli do czynów, a efektem specjalnego programu, mającego na celu modernizację Challengerów 2, było pojawienie się na horyzoncie spółki joint venture Rheinmetall BAE Systems Land Ltd. (RBSL). W 2021 roku podpisano z nią umowę na modernizację już istniejących pojazdów, a pierwsze efekty tych prac można było obserwować kilka dni temu, kiedy to szerszej publiczności zaprezentowano Challengera 3.

Na razie pojawiło się tylko kilka testowych egzemplarzy, ale wiadomo już, że maszyna przeszła pierwsze testy odporności przeciwminowej i balistycznej. Ich wyniki zachwyciły samego producenta.

- RBSL nie tylko wyprodukowało najbardziej zaawansowany i wydajny czołg podstawowy w NATO, ale także możliwości rozwoju umożliwiające realizację tego programu – mówił podczas prezentacji nowej maszyny dyrektor zarządzający RBSL, Will Gibby.

Najbardziej zaawansowany czołg NATO

I choć Challenger 3 to tak naprawdę zmodernizowana wersja „dwójki”, ale nie była to jedynie przebudowa kosmetyczna. Po pierwsze, wyciągając nieco nauk z walk na Ukrainie, postanowiono zadbać o lepsze możliwości rażenia wroga, choć i walczące z Rosjanami Challengery 2 dostają od Ukraińców bardzo wysoki oceny. Challenger 3 ma zupełnie nową wieżę z ulepszonym kadłubem. Najważniejszą zmianą między Challengerem 2 a Challengerem 3 jest zastąpienie głównego uzbrojenia Challengera gładkolufowym działem 120 mm L55A1. Jest to nieco nowsza wersja tej armaty, którą posiadają niemieckie Leopardy 2 A6 i A7.

Brytyjczycy zamierzają zmodernizować 148 swych Challengerów do „trójki”, a koszt całej operacji szacowany jest na 800 milionów funtów (ponad 4 mld zł). Zdając sobie sprawę z coraz bardziej pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa światowego, przyspieszono proces wdrażania nowych czołgów do brytyjskiej armii, a pierwsze maszyny powinny do niej dotrzeć już na początku przyszłego roku.