Za droga dla Amerykanów?
„Lakota to bardzo zdolna maszyna. Być może aż za bardzo, by szkolić na niej świeżych pilotów”, powiedział gen. dyw. Clair Gill w październiku 2024 r. podczas konferencji AUSA w Waszyngtonie. To, co miało być atutem, stało się przeszkodą: zbyt duża złożoność i wysoka cena eksploatacji sprawiają, że szkolenie pilotów staje się również mniej efektywne. Amerykanie nie krytykują przy tym parametrów Lakoty, jako wiropłata.
Amerykanie oficjalnie ogłosili RFI (Request For Information), które miało zebrać propozycje bardziej odpowiednich tańszych śmigłowców oraz systemów szkoleniowych. RFI zamknięto w grudniu 2024, a testy nowego systemu mają ruszyć w 2025 roku w Fort Novosel.
Polska: wchodząca flota śmigłowców do służby i zbyt mała oraz starzejąca się flota szkolna
Polska kupuje 96 śmigłowców AH-64E Apache (umowa podpisana we wrześniu 2023 r.) oraz już wdraża do służby AW149 - 32 maszyny, które zostały zamówione. Maszyny AW-149 już są produkowane w PZL-Świdnik. To oznacza jedno: Polska potrzebuje nowego pokolenia pilotów i to szybko.
Dotychczas szkolenie śmigłowcowe w Polsce opierało się na m. in. starych Mi-2 oraz SW-4 Puszczyk. Mi-2 to konstrukcja, która technologicznie odstaje od nowoczesnych, zdygitalizowanych maszyn najnowszej generacji. Ten śmigłowiec uczy dobrego wyczucia statku powietrznego, jednak stosowane w nim analogowe rozwiązania są już przestarzałe dla celów szkolenia pilotów na nowe maszyny. Dostrzega to i polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Ogłosiło ono już ponad rok temu temu że zmieni system szkolenia pilotów śmigłowców i zamówi nowe maszyny szkoleniowe. Do tej pory jednak zamówienie na nowe maszyny nie dotarło do Agencji Uzbrojenia.
AW109 Trekker – polska karta przetargowa
Tu na scenę wchodzi AW109M Trekker, nowoczesny, lekki śmigłowiec szkolno-bojowy produkowany, który może być produkowany w Świdniku i to od pierwszego egzemplarza dla Polski. To konstrukcja oparta na cywilnym AW109, ale dostosowana do wymogów wojskowych: ma zdublowane systemy krytyczne dla większego bezpieczeństwa, nowoczesną awionikę i stosunkowo niskie koszty eksploatacji.
Świdnik proponuje, by właśnie ta maszyna stała się nowym standardem szkoleniowym Wojska Polskiego, zamiast poszukiwać kosztownych rozwiązań zagranicą. AW109M Trekker jest przy tym maszyną certyfikowaną do operacji VFR/IFR. Oznacza możliwość realizacji pełnego zakresu szkolenia pilota wojskowego – od podstaw do zaawansowanej nawigacji przyrządowej, a jego uzbrojenie jest optymalne dla celów szkolenia i zadań bojowych, np. wsparcie ogniowego pododdziałów.
Krajowe rozwiązania to nie alternatywa – to konieczność
Polska nie może sobie pozwolić na zagraniczny system szkolenia, jeśli ma umacniać swoje zdolności służące wojsku i odporność kraju. Wydajemy miliardy na najnowocześniejszy sprzęt – od czołgów Abrams po F-35 – i właśnie dlatego szkolenie musi być rozsądne finansowo, ale bez strat na jakości. AW109M Trekker spełnia te założenia. Jest śmigłowcem sprawdzonym na świecie, dostępnym lokalnie i gotowym do produkcji „od ręki”. Dość powiedzieć, że wariant jednosilnikowy tej platformy pod nazwą TH-73A służy w US Navy do szkolenia pilotów, w liczbie ponad stu śmigłowców.
W 2025 roku możemy stanąć przed wyborem: kupować drogie maszyny szkoleniowe z zagranicy, czy wykorzystać polskie zdolności i zasoby ze Świdnika. Dla Amerykanów „zbyt drogi” na szkolenia śmigłowiec Lakota to istniejący już problem . Dla nas może być przestrogą. Lepiej wyciągnąć wnioski zawczasu, ucząc się na cudzym doświadczeniu.