Ostrożność USA w stanowisku wobec Rosji
– Zgadzam się, że widzimy pewną retoryczną, co najmniej, ostrożność Stanów Zjednoczonych w tym jednoznacznym międzynarodowym potępieniu tego, co Rosja zrobiła na polskim terytorium trzy dni temu (…). Oczywiście nie ukrywamy tego, że chcielibyśmy, żeby prezydent Trump wydał takie oświadczenie, jakie wydali premier Meloni, kanclerz Merz, prezydent Macron czy premier Starmer – powiedział Bosacki podczas rozmowy z polskimi mediami w siedzibie ONZ.
Poparcie USA w ramach NATO
– Tak się nie stało, ale jeśli chodzi o działania NATO, Amerykanie nas w pełni popierają. Będą tego efekty w najbliższych dniach ogłaszane w Brukseli – zapowiedział.
Bosacki ocenił też, że od szczytu na Alasce stanowisko USA „urealnia się, jeśli chodzi o to, kiedy i jakimi środkami można od Putina uzyskać zawieszenie broni, a potem pokój”.
Europejskie sankcje
– Europa przygotowuje dziewiętnasty pakiet sankcji. One będą dotkliwe. Zawsze chcielibyśmy, żeby do tych pakietów przyłączali się nasi kuzyni zza Atlantyku, czyli Amerykanie – dodał wiceszef MSZ.
Wystąpienie przedstawicielki USA przy ONZ
Bosacki odniósł się w ten sposób do wystąpienia p.o. stałego przedstawiciela USA przy ONZ Dorothy Shea, która zadeklarowała, że USA będą bronić terytorium NATO i choć – podobnie jak prezydent Trump – sugerowała, że działania Rosji mogły być nieumyślne, to oceniła je jako wyraz „ogromnego braku szacunku” dla pokojowych starań Waszyngtonu. Bosacki ocenił piątkowe posiedzenie Rady jako sukces, który podkreślił, że większość państw sprzeciwia się rosyjskiej eskalacji.
– Rosjanie usłyszeli praktycznie od wszystkich, że – mówiąc bardzo delikatnie – rozszerzając konflikt, zderzają się z całym światem. Wszyscy, nie tylko Europejczycy, ale też kraje z innych kontynentów, podkreślali, że to, co się stało, to była eskalacja konfliktu ukraińskiego, na czym nikomu nie zależy – przekonywał minister.
– Takie były głosy Chin, takie były głosy z Afryki, ale też były takie głosy nawet Białorusina, który skądinąd kłamliwie nas o pewne rzeczy oskarżał, ale sam powiedział, że Białorusini strącali – nie powiedział wprost, że rosyjskie – ale lecące ze wschodu na zachód drony. To jest rzecz, która z całą pewnością w Moskwie będzie słyszana – dodał.
Manipulacje rosyjskiego ambasadora
Odnosząc się do wystąpienia rosyjskiego ambasadora Wasilija Niebienzii, który cytował wypowiedzi Zbigniewa Ziobry i Andrzeja Dudy na poparcie swoich tez, że Ukraina chce wciągnąć Polskę i Zachód w wojnę, Bosacki przestrzegł przed uleganiem rosyjskim prowokacjom.
– Naprawdę na takich posiedzeniach nie rozpoczynajmy, zwłaszcza prowokowani przez Rosjan, jakichkolwiek sporów wewnętrznych. Rosyjski ambasador manipulował słowami niektórych polskich polityków, do których mi nie jest blisko, ale z całą pewnością to on manipulował, a nie oni – uciął minister.
Z Nowego Jorku Oskar Górzyński (PAP)