Przed godziną 13 w Sejmie rozpoczęła się debata nad czterema projektami ustaw zmieniającymi prawo antyaborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga.
Polki uwięzione w strachu, przymusie i zakazach
Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska prezentowała projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie, złożony przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.
Zdaniem wicemarszałkini, kobiety w Polsce nadal uwięzione są "w strachu, przymusie i zakazach", skazane na podziemie aborcyjne i pomoc organizacji pozarządowych. "Politycy zabrali kobietom wolność" - powiedziała.
Wielichowska podkreśliła, że świadome rodzicielstwo polega na swobodnym decydowaniu o posiadaniu dzieci i ich liczbie, a także możliwości stosowania środków zapobiegania i przerywania ciąży.
Prawo decydowania o swoim ciele - fundamentalne
Według Wielichowskiej twierdzenie, że zakaz aborcji rozwiązuje problem niechcianych ciąż, jest hipokryzją. "Aborcja była, jest i będzie. Podziemie aborcyjne było, jest i będzie" - oceniła.
Podkreśliła, że "prawo do decydowania o sobie, o swoim ciele jest fundamentalne". "Ograniczanie tego prawa jest wyrazem braku poszanowania dla godności i autonomii każdego człowieka. Nikt nikomu nie może narzucać swoich poglądów" - podkreśliła. Jej zdaniem, obowiązujące prawo zmusza kobiety do heroizmu.
Podkreśliła, że projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie przywraca kobietom wolność wyboru, godność i podmiotowość.
"Aborcja musi być bezpieczna, legalna i dostępna, a kobieta musi być bezpieczna" - mówiła. (PAP)
Autor: Iwona Żurek