Przetarg (formalnie jest to postępowanie o zamówienie na usługi społeczne) został ogłoszony 3 grudnia, a termin na składanie ofert upływa w piątek, 11 grudnia. To bardzo niewiele czasu, zwłaszcza że wymagania wobec kancelarii są wyśrubowane. Żaden z prawników, których poprosiliśmy o ich skomentowanie (wszyscy prosili o anonimowość m.in. ze względu na zamiar złożenia oferty), nie przypuszcza, by preferowały jedną, konkretną kancelarię. Wszyscy natomiast mają wątpliwości, czy postawione warunki są adekwatne do zadań, jakie stawia się przed prawnikami.

Główna wątpliwość dotyczy warunku wcześniejszego doradzania przez okres minimum sześciu miesięcy przy projekcie o wartości aż 1 mld zł. Formalnie można znaleźć uzasadnienie, gdyż poprzedniej aukcji 5G obejmowała cztery bloki po 80 MHz, a cena wywoławcza dla każdego z nich wynosiła 450 mln zł.

– Przy każdej z aukcji uwarunkowania prawne i procedury są takie same, więc duża niewiele różni się od małej. Dlatego trudno mi zrozumieć, dlaczego doradzanie przy projekcie o wartości akurat 1 mld zł ma gwarantować lepszą obsługę – zauważa jeden z prawników poproszonych przez DGP o komentarz.

Reklama

– Tym bardziej że warunek ten spełnią kancelarie obsługujące dowolne projekty. Spełni go więc taka, która doradzała przy budowie autostrady czy innych dużych projektach infrastrukturalnych albo przy dużych przejęciach przedsiębiorstw, ale nie spełni już kancelaria specjalizująca się w prawie telekomunikacyjnym, która jednak nie obsługiwała aż tak dużego przedsięwzięcia – dodaje kolejny zapytany przez nas prawnik.

Wszyscy nasi rozmówcy uważają, że opisywany wymóg jest po prostu nieadekwatny do zamówienia i preferuje duże kancelarie, choć niekoniecznie mające doświadczenie w prawie telekomunikacyjnym. To ma weryfikować inny warunek – wcześniejsza realizacja usługi doradztwa w sprawach z zakresu regulacji rynku telekomunikacyjnego. Przy nim jednak nie wskazano już żadnej minimalnej wartości.

Jest też inny problem – nie sprecyzowano, na czym ma polegać usługa doradztwa prawnego trwającego przez okres co najmniej 6 kolejnych miesięcy przy projekcie wartym ponad 1 mld zł. Formalnie warunek ten spełni więc zarówno kancelaria pracująca przy takim przedsięwzięciu tysiąc godzin (tyle maksymalnie ma wynieść pomoc przy aukcji 5G), jak i ta, która przygotowała dwie stosunkowo proste analizy prawne na początku i końcu wskazanego okresu.

Zupełnie niezrozumiały dla naszych rozmówców jest zaś warunek związany ze stopniami naukowymi. W pięcioosobowym zespole prawników co najmniej dwóch musi mieć stopień naukowy doktora lub doktora habilitowanego w zakresie prawa.

– Chodzi o obsługę prawną aukcji 5G, czyli doradztwo stricte praktyczne. Kompletnie nie wiem, w czym tu ma pomóc udział teoretyków prawa ze stopniami naukowymi – komentuje jeden z prawników, sam mający stopień doktora habilitowanego.

Najbardziej zastanawiające w tym postępowaniu jest jednak jego tempo. Dlaczego, przy tak dużych wymaganiach dano kancelariom jedynie tydzień na przygotowanie ofert? UKE nie zdołało nam wczoraj odpowiedzieć na to pytanie.

Powody mogą być co najmniej dwa. Pierwszy to chęć jak najszybszego wystartowania z aukcją 5G. To zaś oznaczałoby, że postępowanie ruszy przed uchwaleniem nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC), która – przynajmniej w myśl pierwotnego projektu – miała eliminować z polskiego rynku chińskiego giganta – firmę Huawei. Do tego projektu wpłynęło ponad 700 uwag i jak ostatnio poinformowała KPRM prace legislacyjne nad nim zakończą się dopiero w II kw. 2021 r. W tej sytuacji samo UKE będzie więc musiało decydować, czy Huawei może być dostawcą sprzętu do budowy w Polsce sieci komórkowej piątej generacji.

Drugi powód przyspieszenia może być związany ze zmianą przepisów o zamówieniach publicznych. Dzisiaj obsługa prawna to tzw. usługa społeczna, która do kwoty 750 tys. euro (taki limit wskazano też w ogłoszeniu) nie wymaga organizowania przetargu. Tego rodzaju zamówienie można udzielić w zasadzie w dowolny sposób, byle z zachowaniem zasad przejrzystości, obiektywizmu i w sposób niedyskryminacyjny. Co więcej Krajowa Izba Odwoławcza od lat uznaje, że przy tych zamówieniach nie można wnosić do niej odwołań (choć orzecznictwo sądów jest już różne). Mówiąc wprost – wszczęcie postępowania teraz, a nie w kolejnym roku pozwala nie martwić się o ewentualne odwołania ze strony kancelarii. Od nowego roku zamówienia na obsługę prawną będą już udzielane w zwykłej procedurze przetargowej. ©℗