Zasięg oraz czas ładowania to wciąż jedne z najpoważniejszych problemów właścicieli aut elektrycznych. Do tego wciąż dochodzą wysokie ceny, zwłaszcza że wiele państw, np. Niemcy, zakończyło programy dofinansowania zakupu takich pojazdów.

Koniec elektrycznego eldorado

Władze tłumaczyły to m.in. tym, że na około 2,1 mln kupionych w ten sposób aut tylko 1,3 mln jest zarejestrowanych w tym kraju. Reszta po krótkim czasie trafiała do innych państw, w których takich dofinansowań nie było, albo były one niższe. Dodatkowo po orzeczeniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego pod koniec ubiegłego roku konieczna była korekta budżetu, stąd szybka decyzja o wygaszeniu dopłat.

Reklama
ikona lupy />
Shutterstock

To wszystko sprawia, że popularność tego typu pojazdów nie rośnie w tempie, jakiego oczekiwaliby producenci. Niektóre firmy, np. Volkswagen, zmuszane były nawet czasowo zawieszać ich produkcję.

Będzie przełom w akumulatorach

Dość nieoczekiwanie na horyzoncie pojawia się rozwiązanie jednego z problemów – czyli czasu ładowania. Dziś nawet przy szybkich ładowarkach użytkownicy są zmuszeni zrobić przerwę w podróży na co najmniej na pół godziny. Jest szansa, że ten czas będzie można skrócić. Jak to możliwe?

Rozwiązaniem ma być metoda opracowana przez Breathe Battery Technologies, z którą współpracę nawiązało Volvo. To londyński start-up, który zajmuje się oprogramowaniem do zarządzania akumulatorami.

ikona lupy />
Shutterstock

Producenci ogniw standardowo wyposażają je w Battery Management System (BMS). To układ zarządzający pracą akumulatora, tak by zapewnić trzy rzeczy: wydajność, żywotność oraz bezpieczeństwo. Breathe opracowało oprogramowanie, które ingeruje w BMS, sterując jego pracą w stanie rzeczywistym, a nie z góry założonym przez producenta. Ma to umożliwić ładowanie szybsze nawet o 30 proc. w stosunku do akumulatora zbudowanego z takich samych ogniw, ale kontrolowanego przez klasyczny BMS. Będzie to osiągane bez pogarszania pozostałych istotnych czynników, czyli żywotności i bezpieczeństwa.

Firma ma doświadczenie

„To dopiero początek, jeśli chodzi o odblokowanie niezwykle dużych zmian w pracy baterii, osiąganych jedynie programowo” – stwierdził dyrektor generalny Breathe, Ian Campbell, po podpisaniu umowy z Volvo.

A Ann-Sofie Ekberg, dyrektor generalna Volvo Cars Tech Fund dodawała, że krótszy czas ładowania stanowi ważny krok we właściwym kierunku i przyczyni się do zwiększenia popularności aut elektrycznych oraz umożliwi korzystanie z nich większej liczbie osób.

Breathe nie jest nowicjuszem na rynku akumulatorów. Z jego oprogramowania korzysta m.in. OPPO w 27 modelach smartfonów. Pomaga ono zwiększyć trwałość baterii i wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu.