Godziny dla seniorów
Dla osób powyżej 60 roku życia wprowadzamy od 15 października godziny dla seniorów - od godz. 10 do 12 w sklepach, aptekach, drogeriach - poinformował w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Oświadczył też, że rząd przekazał 38 mln zł domom pomocy społecznej.
Na konferencji prasowej premier poinformował, że zapadła decyzja o wprowadzeniu godzin dla seniorów w aptekach, sklepach i drogeriach - od czwartku 15 października, w g. 10-12.
"Ten system wsparcia dla naszych seniorów powinien obejmować też organizacje społeczne. (...) Proszę również o nawiązywanie kontaktów z osobami starszymi, co do tego, czy potrzebują pomocy w wyprowadzeniu psa, zrobieniu zakupów, aby rzeczywiście poprzez ścisłe przestrzeganie zasad sanitarnych i jednoczesne udzielanie pomocy osobom starczym (...) doprowadzić do ograniczenia ryzyka kontaktów" - mówił Morawiecki.
"Podjęliśmy też decyzję o przekazaniu 38 mln zł dla domów pomocy społecznej" - oświadczył. Jak dodał, w Polsce jest ok. 800 takich domów. "Dla jeszcze lepszego zabezpieczenia sanitarnego, wsparcia personelu przekazaliśmy dzisiaj już z rezerwy dodatkowe 38 mln zł" - poinformował szef rządu.
Morawiecki: Apelujemy, by osoby starsze zostawały w domach
Bardzo gorąco apelujemy, żeby osoby starsze pozostały w domach - mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki podkreślając, że osoby powyżej 60-65 roku życia w przypadku zakażenia koronawirusem są najbardziej narażone na utratę zdrowia i życia.
"Dane ilościowe są jednoznaczne i bezwzględne: udział zgonów pacjentów zakażonych koronawirusem w różnych przedziałach wiekowych mówi nam jednoznacznie - osoby powyżej 60-65, a w szczególności już powyżej 70 roku życia, są najbardziej na utratę życie, na utratę zdrowia, na ogromny uszczerbek na zdrowiu" - mówił premier na konferencji prasowej.
Podkreślił, że przedstawiane zalecenie "powinny być przestrzegane przez seniorów w szczególności". "Ponieważ to może ocalić wam, drodzy seniorzy, życie" - powiedział Morawiecki. Zaznaczył przy tym, że "w ramach solidarności międzypokoleniowej musimy mieć świadomość tego, że w ten sposób pomagając seniorom chronimy ich zdrowie i ich życie".
Szef rządu przywołał statystyki mówiące, że osoby które przekroczyły 80-85 rok życia - prawie co piąta osoba, a wśród jeszcze starszych osób - co czwarta, która zachoruje na koronawirusa - umiera. "Wszelkie nasze działania muszą służyć temu, żeby ograniczyć zachorowalność, zwłaszcza wśród osób starszych" - podkreślał.
"Wśród osób powyżej 60. roku życia niemal połowa liczby pacjentów jest w szpitalach, a wśród osób, które korzystają z respiratorów, czyli są w naprawdę bardzo trudnym, bardzo ciężkim stanie zdrowia, to już jest 80 proc." - mówił podkreślając, że zależność wieku i ryzyka utraty życia jest jednoznaczna. "Bardzo gorąco apelujemy, żeby osoby starsze pozostały w domach. Tam, gdzie mogą, niech pozostaną w domach" - dodał.
Co ze szkołami i nauką w trybie zdalnym?
Na dzisiaj nie widzimy konieczności wprowadzenia obowiązku nauki w trybie zdalnym - oświadczył w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Po długiej dyskusji z epidemiologami uważam, że utrzymanie obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe - dodał.
Premier pytany na konferencji prasowej, czy istnieje możliwość powrotu do nauki zdalnej, stwierdził, że "na dzień dzisiejszy 98 proc. szkół funkcjonuje w systemie stacjonarnym i tylko niewielki ich procent funkcjonuje w systemie zdalnym, albo hybrydowym".
"Ta strategia, którą zaproponowało w sierpniu MEN zdaje egzamin i dlatego, na dzisiaj, nie widzimy takiej konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym" - oświadczył Morawiecki.
Jak dodał, nauka zdalna nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych. "Słyszymy wyraźnie, że są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu - również psychicznym - w sytuacji długotrwałej izolacji. To dlatego dzisiaj szukamy i znajdujemy rozwiązania hybrydowe, mieszane, które z jednej strony pozwalają uczyć zdalnie, w których dochodzi do szerokiego rozprzestrzeniania się Covid-19, ale z drugiej strony chcemy możliwie w wysokim stopniu utrzymać normalne funkcjonowanie społeczeństwa" - mówił.
"Po długiej dyskusji z epidemiologami, uważam, że utrzymanie tego obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe" - dodał szef rządu.
"Dążymy do ustabilizowania sytuacji"
Dążymy do ustabilizowania sytuacji, aby dynamika wzrostu zachorowań była malejąca; dążymy do tego, aby nasza strategia nie doprowadziła do zamknięcia gospodarki - zapewnił w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
W sobotę przed południem pod przewodnictwem szefa rządu obradował Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w związku z sytuacją związaną z epidemią koronawirusa. Morawiecki zwrócił uwagę, że Zespół obraduje w regularnym, codziennym cyklu.
"Dążymy do ustabilizowania sytuacji, dążymy do tego, aby dynamika wzrostu zachorowań była malejąca" - mówił.
Morawiecki zwrócił jednocześnie uwagę, że dziś na całym świecie liczba zakażeń to ok. 350 tys. Jak mówił, tak liczba powinna zostać zestawiona w proporcji do tego co dzieje się w Europie i w szczególności w Polsce. "Mamy do czynienia z taką sytuację, gdzie jest rekordowa liczba przypadków we wszystkich krajach Europy i ta sytuacja również jest dynamiczna" - zwrócił uwagę.
Premier przedstawił też strategiczne cele na najbliższe tygodnie.
Jako pierwszy cel wskazał "możliwe ograniczenie przede wszystkim liczby zgonów i zapewnienie tym osobom, które są najbardziej narażone na utratę zdrowia, zgon, czyli naszych seniorów".
Po drugie - wskazał - zapewnienie wydolności służby zdrowia.
"Trzeci nasz cel strategiczny na najbliższe tygodnie, miesiące, to utrzymanie gospodarki w możliwie dużym reżimie sanitarnym, ale na obrotach normalnych. Tak, żeby tam gdzie się da, gospodarka funkcjonowała normalnie. Te branże, które w największym stopniu wiążą się z kontaktowaniem ludzi między sobą - tak jak w ostatnich kilku miesiącach miały ograniczenia, tak i będą miały ograniczenia w kolejnych miesiącach. Jednak pozostałe zakłady przemysłowe, firmy, przedsiębiorstwa - handlowe, usługowe, chcemy aby mogły funkcjonować" - zapewnił.
"Dążymy do tego, aby nasza strategia nie doprowadziła do zamknięcia gospodarki, tak jak to miało miejsce w marcu, kwietniu tego roku" - zaznaczył. (PAP)
Premier: Zapraszam opozycję na spotkanie na początku tygodnia
Zapraszam opozycję na spotkanie na początku tygodnia; deklaruję gotowość do współpracy z każdym, kto chce pomóc w poradzeniu sobie z tą falą epidemii koronawirusa - oświadczył w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu podczas konferencji prasowej podkreślał wagę współpracy i spójności działań w walce z epidemią koronawirusa.
"Zapraszam już dzisiaj na początku tygodnia opozycję na spotkanie. Dochodziło już do kilku takich spotkań wiosną tego roku, które na pewno były dobre i dzisiaj także zapraszam opozycję, żeby przedyskutować pomysły, wątpliwości. Chcemy być jedną drużyną" - powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że wspólne działania muszą być nastawione na to, aby w jak najszybszy sposób zwalczyć epidemię koronawirusa.
Premier podkreślił, że cele strategiczne to wsparcie systemu ochrony zdrowia, ochrona życia obywateli, szczególnie osób starszych oraz utrzymanie gospodarki w możliwie nienaruszonym stanie.
Zapowiedział, że w czwartek, najpóźniej w piątek rząd poinformuje o kolejnych decyzjach.
Premier komentuje protest osób, które nie wierzą w pandemię
Ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli - wbrew ich poglądom - właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii - mówił premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do protestów osób, którym nie podobają się wprowadzane obostrzenia.
Morawiecki na konferencji prasowej był pytany o protesty osób, które nie wierzą w pandemię i sprzeciwiają się wprowadzanym obostrzeniom, a także o to, co by powiedział takim osobom i czy nie ma poczucia, że jest współodpowiedzialny za to, że takie ruchy w ogóle powstały. W tym kontekście przytoczono wypowiedzi szefa rządu, który mówił o odwrocie pandemii w prezydenckiej kampanii wyborczej.
"W społeczeństwie mamy osoby, które domagają się bardzo daleko idących restrykcji, zamykania gospodarki - tak jak to miało miejsce wiosną - i są to dość duże grupy, pewnie nasto-procentowe grupy naszych obywateli, a przecież szanujemy poglądy wszystkich obywateli, ale decyzje podejmujemy w oparciu o naszą najlepszą wiedzę i o to, co epidemiolodzy i wirusolodzy nam doradzają" - odpowiedział premier.
Stwierdził też, że osób, które w ogóle nie wierzą w pandemię, jest bardzo niewiele. "Są wśród tych osób takie, które chcą ograniczyć pewne obostrzenia, chcą zmniejszyć restrykcyjność, nie podoba im się to, że trzeba w miejscach publicznych, czy w środkach komunikacji publicznej, czy w sklepach, czy w placówkach handlowych, nosić maseczkę. Nie podoba im się konieczność dezynfekcji. Ja bym w tym przypadku apelował do wszystkich, aby słuchali lekarzy. Słuchali tych wszystkich, którzy są specjalistami" - powiedział.
"Komuś może się wydawać, że może jeździć pod prąd jakąś ulicą - jednak to stwarza zagrożenie dla innych i to jest ryzyko, którego nie powinniśmy podejmować. Dlatego ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli - wbrew ich poglądom - właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii" - podkreślił Morawiecki.
Premier przypomniał, że w maju i w czerwcu wszyscy domagali się uwalniania gospodarki i wówczas było spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa. Podkreślił przy tym, że obecnie fala zakażeń jest coraz większa. "Jestem przekonany, że znajdziemy i znajdujemy adekwatne sposoby, metody, aby ją ograniczać" - podkreślał.
Niedzielski: Podpisaliśmy umowę na dostawę 80 tys. dawek leku remdesivir
Dosłownie przed chwilą podpisaliśmy umowę na dostawę 80 tys. dawek leku remdesivir; w tym miesiącu dostaniemy 20 tys. dawek, pozostałe systematyczne dostawy będą trwały do marca - poinformował w sobotę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jak mówił podczas konferencji prasowej Niedzielski, pojawiały się sygnały o tym, że remdesivir kończy się w szpitalach leczących pacjentów z COVID-19.
"Mam bardzo dobrą informację. Dziś, dosłownie przed chwilą, podpisaliśmy umowę na dostawę 80 tys. dawek leku remdesivir, leku, który ma zastosowanie w leczeniu stanów zaawansowanych związanych z COVID-19. W zasadzie jest to lek, który stosuje się jako obronę przed przejściem do wspomagania tlenem, czyli do respiratora" - wskazał szef MZ.
Przekazał, że w tym miesiącu dostaniemy 20 tys. dawek, a pozostałe, systematyczne dostawy będą trwały do marca. "Pod kątem intensywnej terapii czy leczenia skutków COVID-19 jesteśmy pod tym względem zabezpieczeni" - stwierdził Niedzielski.
Pakiet rozwiązań w walce z epidemią będzie systematycznie rozwijany
Godziny dla seniora, to początek pakietu rozwiązań, który będzie systematycznie rozwijany; w perspektywie przyszłego tygodnia zaproponujemy bardziej kompleksowe rozwiązania - zapowiedział w sobotę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef MZ stwierdził, że patrząc na ogólną sytuację epidemiczną i na to, co obserwujemy w zakresie dziennej liczby zachorowań "pamiętajmy, że naciśnięcie hamulca zależy również od nas".
Przypomniał, że od soboty weszły w życie obostrzenia związane przede wszystkim z noszeniem maseczek w przestrzeni publicznej. "To jest nasze skuteczne narzędzie razem z dystansem (społecznym) do tego żeby ograniczać transmisję koronawirusa" - podkreślił.
Niedzielski nawiązał do wcześniejszych słów premiera Mateusza Morawieckiego, że w tej chwili priorytetem działań będzie ochrona osób starszych, co wynika - jak tłumaczył - z charakterystyki przebiegu choroby COVID-19, która jest szczególnie niebezpieczna dla osób powyżej 60 roku życia.
"Dlatego przygotowujemy pakiet rozwiązań zaczynając właśnie od tych godzin dla seniora między 10 a 12, ale oczywiście ten pakiet będzie systematycznie rozwijany. W perspektywie przyszłego tygodnia zaproponujemy bardziej kompleksowe rozwiązania" - zapowiedział minister.
Minister zdrowia: Kolejne 300 respiratorów i 264 kardiomonitorów trafi do szpitali
Poleciłem Agencji Rezerw Materiałowych wydanie kolejnych 300 respiratorów do szpitali i 264 kardiomonitorów - powiedział w sobotę na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał też, że na bieżąco powiększana jest liczba łózek szpitalnych dla chorych na COVID-19.
Minister zaznaczył, że przygotowywane są różne scenariusze, również eskalacji epidemii i dlatego trwa zwiększanie liczby łóżek szpitalnych dla osób z COVID-19. Zaznaczył, że wojewodowie zadeklarowali, że mają do dyspozycji 11 tys. łóżek szpitalnych, zajętych jest obecnie ponad 4,5 tys.
"Będziemy pracowali nad tym, by w ciągu najbliższych dni powiększyć to o 2 tys. To samo dzieje się z respiratorami. Ta liczba na początku tygodnia oscylowała w okolicach 800, w tej chwili przekroczyła 900" - wyjaśnił.
Minister poinformował też, że polecił Agencji Rezerw Materiałowych wydać szpitalom kolejne 300 respiratorów i 264 kardiomonitorów.
Minister zdrowia o dalszym rozwoju epidemii: zależy od tego z jaką siłą naciśniemy hamulec
To z jaką siłą naciśniemy w najbliższych dniach hamulec, przesądzi o dalszym rozwoju epidemii - mówił w kontekście obowiązujących od soboty nowych obostrzeń minister zdrowia Adam Niedzielski. Ten hamulec musimy naciskać razem - podkreślił.
"Od dzisiaj zaczynamy naciskać hamulec" - powiedział Niedzielski na sobotniej konferencji prasowej.
Zaapelował, by ten hamulec "naprawdę naciskać razem". "Żebyśmy te standardy, które obowiązują właśnie w żółtej strefie, ale też w strefach czerwonych, stały się przedmiotem naszej wspólnej odpowiedzialności. To z jaką siłą naciśniemy hamulec przesądzi w najbliższych dniach o tym, czy będziemy mieli do czynienia z dalszą eskalacją liczby zachorowań, czy uda nam się ten trend wyhamować" - powiedział minister zdrowia.