"Dane z tego tygodnia sprawiają, że w najbliższych dniach nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny. Po konsultacjach z Radą Medyczną, z którą dziś po raz kolejny się spotkałem, ustaliliśmy ostatni próg alarmowy na poziomie 70-75 zakażeń na 100 tys. mieszkańców. W ostatnich dniach udało nam się wyhamować dokładnie przed tym punktem krytycznym, jednak dystans, jaki nas dzieli od progu narodowej kwarantanny nadal jest niewielki i nie pozwala na swobodę" - powiedział Morawiecki w wystąpieniu transmitowanym na Facebooku.

"W tym tygodniu po raz pierwszy od dwóch miesięcy średnia liczba nowych zakażeń zaczęła spadać. 65 nowych przypadków na 100 tys. mieszkańców to nadal dużo, ale to pierwszy sygnał stabilizacji i dowód, że ostatnie obostrzenia przynoszą skutki, a społeczna dyscyplina ma sens. […] Jeśli w następnych dniach uda nam się utrzymać liczbę zakażeń na podobnym poziomie, będzie to oznaczać, że wygraliśmy pierwszą bitwę z wirusem. Ale przed nami jeszcze długa wojna. Ale wygramy ją. Wierzę, że niedługo wrócimy do normalności" - dodał premier.

Podkreślił, że jeśli teraz odpuścimy, cały wysiłek może pójść na marne. Na początku listopada premier zapowiedział, że jeżeli liczba nowych, potwierdzonych przypadków COVID-19 w ciągu 7 dni w skali kraju będzie na granicy 70-75 na 100 tys. osób, zostaną wdrożone zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu. 5 listopada ogłosił, że jeżeli konieczne będzie wdrożenie narodowej kwarantanny, zostanie ona wprowadzona za 7-14 dni.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało wczoraj, że zanotowano 22 683 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, potwierdzone pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Od początku epidemii zachorowało w Polsce 641 496 osób. Łącznie zmarło 9 080 osób.

Reklama