Alarm w sprawie konsekwencji pandemii podniesiono podczas zorganizowanego w internecie kongresu krajowego stowarzyszenia neuropsychofarmakologii.

Z przedstawionej statystyki wynika, że połowa osób zakażonych koronawirusem doświadczyła zaburzeń psychicznych, takich jak lęk, bezsenność, zespół stresu pourazowego, zachowania obsesyjno-kompulsywne, depresja. Liczba takich przypadków w grupie osób zakażonych jest pięć razy wyższa niż w całej populacji.

Zdaniem ekspertów w najbliższych miesiącach należy spodziewać się do 800 tysięcy przypadków depresji. 150 tysięcy wiąże się natomiast z utratą pracy na tle kryzysu z powodu pandemii.

„U osób, które miały kontakt z koronawirusem, występowanie symptomów depresyjnych wzrasta z 6 do 32 procent” - wyjaśnił prezes stowarzyszenia Claudio Mencacci.

Reklama

„Wraz z wydłużaniem się restrykcji także ci, którzy nie zostali zakażeni, są na granicy kryzysu nerwowego” - podkreślił doktor Matteo Balestrieri. Położył nacisk na to, że coraz większy niepokój budzi ogólna zła kondycja społeczeństwa. Na większe ryzyko, zaznaczył, narażone są kobiety, a także osoby starsze i młodzież.