Zdrowy chłopczyk o imieniu Derek urodził się kilka dni temu, ważył 3,3 kg.

27-letnia Azahara i 30-letnia Estefania ze względów emocjonalnych zdecydowały się dzielić ciążę za pomocą nowej techniki wspomaganego rozrodu, tzw. Invocell. Według biologa i dyrektora laboratorium Juaneda Fertility Center na Majorce, Felipe Gallego, obie kobiety nosiły w sobie zarodek na pierwszym etapie ciąży, co pozwoliło im "dzielić doświadczenie macierzyństwa".

Technologia pomaga kobietom w Hiszpanii

Reklama

Jak zaznaczył ekspert, było to możliwe dzięki nowej technice - Invocell - która "pozwala na zajście w ciążę w bardziej naturalny sposób, bez potrzeby uciekania się do laboratoryjnego inkubowania zewnętrznego, gdyż pierwsze dni rozwoju embrionalnego odbywają się w ciele kobiety".

"Wybraliśmy oocyty (komórki dające początek komórkom jajowym - PAP) od pacjentki numer jeden i połączyliśmy je z nasieniem pozyskanym z banków nasienia w Sewilli i Kraju Basków, a następnie umieściliśmy w kapsułce Invocell, którą wprowadziliśmy pod szyjkę macicy drugiej pacjentki. Tam pozostały cztery dni - do czasu, kiedy uformowały się zarodki" - powiedział Gallego cytowany przez "Diario de Mallorca".

Invocell to małe urządzenie działające jak inkubator, w którym umieszcza się komórki jajowe i nasienie, a następnie wprowadza do pochwy kobiety. Składa się z części kapsułki umieszczanej pod szyjką macicy i elementu zapobiegającego przesuwaniu się lub wypadnięciu urządzenia.

Taniej niż in vitro?

Jeżeli para kobiet decyduje się na dzielenie ciąży, partnerka nosząca Invocell piątego dnia przekazuje jeden z wybranych, uformowanych zarodków w fazie blastocysty swojej partnerce, w której płód rozwija się do czasu porodu.

W ten sposób obie kobiety dzielą noszenie embriona w swoich macicach - wskazał Gallego. Oprócz tego Invocell jest metodą tańszą o 40 proc. od konwencjonalnego zapłodnienia in vitro - podkreślił.

Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)