Znany od dziesiątek lat dodatek do potraw, który powodować ma że nie będziemy tyć, znów znalazł się na celowniku organizacji zajmujących się bezpieczeństwem jedzenia. A chodzi oczywiście o doskonale rozpoznawalny, również w Polsce, aspartam.
Groźny dodatek w 2500 produktów w naszych sklepach
Aspartam jest niemal wszędzie, począwszy od wielu potraw, zaliczanych do kategorii tzw. lekkich, poprzez napoje dietetyczne, a skończywszy na gumach do żucia. I choć od dawna po cichu gdzieś przebąkiwano, że substancja ta nie należy do zdrowych, to teraz dramatyczny apel jej dotyczący wystosowała organizacja non-profit o nazwie „Foodwatch”.
„Komisja Europejska musi w końcu podjąć działania i zakazać stosowania aspartamu w żywności i napojach! Zasada ostrożności zawarta w prawie europejskim jest jasna: każdy dodatek do żywności, który może stanowić zagrożenie dla zdrowia, powinien zostać natychmiast wycofany z rynku” – apeluje organizacja.
A skąd taki pośpiech, skoro oficjalnie środek dopuszczony został do użycia nie tylko przez europejskie instytucje? Foodwatch przypomina pewien mało znany fakt, a mianowicie to, na jakiej podstawie Wspólny Komitet Ekspertów ds. Dodatków do Żywności (JECFA) WHO dopuścić miał do użytku ten tak powszechny środek. I tu robi się ciekawie.
„Ocena ryzyka JECFA opiera się w dużej mierze na pojedynczym badaniu z 1981 r.m przeprowadzonym przez największego na świecie producenta aspartamu” – informuje organizacja.
Wynika z tego, że producent środka sam miał wykonać badania, a następnie WHO miała na ich podstawie stwierdzić, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. A efektem jest dopuszczenie potężnego dziennego spożycia aspartamu, odpowiadające wypiciu 14 puszek słodzonych nim napojów.
Zakazać słodzika w tysiącach produktów
Tymczasem organizacja Foodwatch przedstawia zupełnie inne dane, również autorstwa komórki WHO, jednak tym razem Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC). Ta stwierdzić miała w 2023 roku, że popularny słodzik jest „potencjalnie rakotwórczy dla ludzi”. Podobnie wyglądają, przytaczane w raporcie, badania innej, tym razem francuskiej, organizacji.
„Niedawne badanie epidemiologiczne przeprowadzone przez Francuski Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (INSERM) wykazało powiązania z rakiem już przy znacznie niższych dawkach (od połowy puszki do jednej puszki napoju gazowanego zawierającego aspartam dziennie)” – pisze Foodwatch.
Organizacja oburza się, że mimo iż od pierwszych badań WHO, mówiących, że aspartam może być dla ludzi szkodliwy minęło półtora roku, Komisja Europejska nic z tym fantem nie zrobiła. Postanowiła zatem wystosować ogólnoeuropejską petycję, skierowaną do KE, domagając się wprowadzenia w Europie zakazu stosowania aspartamu „ze względów ostrożnościowych”.
„Istnieje precedens: w 2022 r. stosowanie dwutlenku tytanu jako dodatku do żywności (znanego pod nazwą E171) zostało zakazane w UE ze względu na naukowe wątpliwości co do jego długoterminowego bezpieczeństwa. Następny musi być aspartam!” – apeluje Foodwatch.
Z przytoczonych w raporcie opinii wynika, iż słodzik ten może mieć związek nie tylko z rakiem, ale też zwiększa ryzyko cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia i ma negatywny wpływ na biom jelitowy. Oszacowano, iż dziś aspartam stosowany jest w Europie w około 2,5 tysiąca produktów. Na opakowania można rozpoznać go pod kodem E951.