Projekt budowy osiedla w Altea w prowincji Alicante został zatwierdzony w 2003 r. ze względu na rosnące potrzeby mieszkaniowe. Jednak w strefie budowy znajduje się około 70 kotów, żyjących w sześciu koloniach, którymi opiekują się organizacje prozwierzęce we współpracy z regionalną radą ds. dobrostanu zwierząt.

Dialog z władzami gminy na temat przeniesienia kotów nie przyniósł rezultatu i pod koniec listopada koparki zaczęły wyrównywać teren pod budowę. Maszyny niszczyły roślinność, wśród której mieszkały i żerowały koty.

Reagując na to stowarzyszenie BigAtos zażądało natychmiastowego wstrzymania prac. Zarejestrowane kolonie kotów chronione są paragrafami kodeksu karnego i przepisami regionu Walencji, a ich trzebienie może stanowić przestępstwo znęcania się nad zwierzętami - podkreślono.

Reklama

"To bezprecedensowa decyzja"

Sąd zarządził podjęcie środka zapobiegawczego i nakazał tymczasowe wstrzymanie budowy na obszarach zamieszkałych przez koty. Pomimo tego koparki ponownie pojawiły się w terenie. W odpowiedzi stowarzyszenia zwierząt wezwały Gwardię Cywilną.

"Koci problem" do tej pory nie został rozwiązany. BigAltos zaapelowało do władz gminy, aby chroniła kolonie kotów i na bieżąco informuje na Facebooku o losach zwierząt.

Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)