Binet odniosła się do środowego wystąpienia premier Francji Elisabeth Borne, która przestawiła plany rządu i zapewniła, że mimo protestów "wyciąga on rękę" do wszystkich, którzy wykazują dobrą wolę.

Szefowa CGT oceniła jednak, że jeśli reforma emerytalna nie zostanie anulowana, to "pozostanie atmosfera silnego oporu wobec rządu" i nie będzie "powrotu do normalności".

"Rząd nadal nic nie zrozumiał z tego, co dzieje się w kraju"

"Rząd nadal nic nie zrozumiał z tego, co dzieje się w kraju" - dodała Binet. Zapewniła też, że związkowcy nie "pójdą na rozmowy do Pałacu Elizejskiego", co było odrzuceniem zaproszenia do podjęcia negocjacji, z jakim zwrócił się niedawno do central związkowych prezydent Emmanuel Macron.

Reklama

Binet wezwała Francuzów do wzięcia udziału w proteście przeciw reformie, który ma się odbyć 1 maja i obiecała, że odbędzie się on w atmosferze "rodzinnej (...) i świątecznej".

Szefowa CGT podkreśliła też, że rządowi nie uda się "zamknąć rozdziału" reformy emerytalnej i przejść do innych projektów. Tymczasem na niedawnym kongresie partii prezydenckiej Renesans Borne powiedziała, że rząd chce przyspieszyć reformy, zagwarantować pełne zatrudnienie, równe szanse, a także „działać na rzecz zdrowia i edukacji".

Binet została wybrana na sekretarz generalną CGT (Powszechnej Konfederacji Pracy) pod koniec marca. Jest pierwszą kobietą, która stanęła na czele tej centrali związkowej. (PAP)