Dziennik zauważa, że nieczęsto zdarza się, aby pracownicy tymczasowi z innych krajów angażowali się w strajki w Holandii. Wyjaśnia, że ze względu na „słabszą pozycję” obawiają się oni zwolnienia, a także utraty zarobków.

Jednak w akcji strajkowej pracowników centrów dystrybucyjnych sieci Albert Heijn stało się inaczej. Spośród 1,5 tys. strajkujących przeszło połowę stanowili pracownicy tymczasowi z innych krajów i to dzięki ich determinacji protest zakończył się sukcesem. „Wywalczono lepszy układ zbiorowy, który zakłada także podwyżkę wynagrodzeń o 10 procent” – czytamy w „De Volkskrant”.

Gazeta relacjonuje, że do strajku, który rozpoczął się pod koniec ubiegłego miesiąca przyłączyło się wielu Polaków. „Holendrzy zaczęli klaskać i krzyczeć. Ktoś powiedział: pierwszy raz Polacy strajkują w Holandii” – powiedział dziennikowi jeden ze strajkujących pracowników z Polski.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek

Reklama