"To jest wymiana opinii, która jest uprawniona pomiędzy dwiema osobami, ona nie ma żadnego wpływu na relacje Polsko-amerykańskie" - mówił prezydencki minister w Polsat News.
"Ani jedno, ani drugie stanowisko nie było stanowiskiem oficjalnym. Ani ze strony pani Mazurek to nie było stanowisko Polski, ani ze strony pani (Georgette) Mosbacher nie było to stanowisko amerykańskie. To była wymiana opinii pomiędzy dwoma osobami. Byłem wczoraj w kontakcie z ambasador Mosbacher, nie jest to stanowisko USA" - zaznaczył Szczerski.
W niedzielę europosłanka PiS, była rzeczniczka ugrupowania, Beata Mazurek krytykowała kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego za kwestię debaty. "Trzaskowski boi się debaty z Polakami. Woli ustawioną debatę w WSI 24 i niemieckim Onecie. To przykład pogardy dla wyborców z mniejszych miejscowości. Mieszkańcy Końskich i Polacy już niedługo wystawią mu rachunek" - napisała na Twitterze Mazurek, nawiązując do debaty prezydenckiej, którą w minionym tygodniu próbował zorganizować TVN oraz portale Onet i WP.
Do tego wpisu odniosła się w poniedziałek ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. "Beata Mazurek - dobrze Pani wie, że szerzy Pani coś, co jest absolutnym kłamstwem, sugerując że TVN to WSI. Powinna się Pani wstydzić. To jest poniżej godności osoby, która reprezentuje Polaków" - napisała Mosbacher.
W odpowiedzi była rzeczniczka PiS odwołała się z kolei do słów byłego szefa MON i likwidatora Wojskowych Służb Informacyjnych Antoniego Macierewicza.
"Pani ambasador, nie wie Pani tego? Antoni Macierewicz pytany o twierdzenia raportu, że ITI powstał dzięki wojskowym służbom PRL, odesłał do wyjaśnień G. Żemka (tajny współpracownik WSI), byłego dyrektora FOZZ, przyznał on, że był agentem służb wojska PRL. W raporcie napisano m.in., że wywiad wojskowy PRL +podejmował wysiłki powołania firmy telewizyjnej+. Celem powołania tego rodzaju firmy miało być ułatwienie plasowania agentury na Zachodzie" - napisała Mazurek. (PAP)