Mieszkańcy drugiego największego miasta Australii Melbourne kolejny tydzień będą mogli opuszczać swoje domy tylko z pięciu powodów. To konieczność zrobienia zakupów, udania się do pracy czy szkoły, pomoc innym, ćwiczenia fizyczne i wyjście do punktu szczepień. Idąc na zakupy czy ćwicząc, trzeba będzie przebywać w promieniu do 10 km od miejsca zamieszkania.

Ograniczenia pierwotnie miały trwać do czwartku. Zasady obowiązujące w stanie Wiktoria, ale poza metropolią Melbourne, zostały nieco złagodzone. Obostrzenia wprowadzono 27 maja po tym, gdy w stanie zgłoszono pierwsze od prawie trzech miesięcy przypadki lokalnych zakażeń koronawirusem. W ciągu ostatniej doby odnotowano sześć kolejnych infekcji.

Jak podają lokalne władze, w Wiktorii szerzy się nowy, po raz pierwszy wykryty w Indiach wariant SARS-CoV-2, który charakteryzuje się znacznie większą zaraźliwością.

"Jeżeli pozwolimy, by to się rozwijało, to eksploduje" - mówił w środę pełniący obowiązki premiera Wiktorii James Merlino. "Ten wariant wymknie się spod kontroli i ludzie będą umierać" - tłumaczył przedłużenie ograniczeń, które mają nie dopuścić do dalszej transmisji wirusa.

Reklama

Dzięki restrykcyjnej kontroli granic, lokalnym lockdownom i przestrzeganiu surowych zasad sanitarnych Australii udało się zdusić wszystkie poprzednie ogniska epidemii - komentuje agencja Reutera. Od początku epidemii zakażenie potwierdzono tam u ponad 30 tys. osób, z których 910 zmarło. Ponad 800 ofiar epidemii odnotowano w Wiktorii.(PAP)