W piątek Instytut Konfucjusza działający przy Politechnice Opolskiej wspólnie z Opolskim Centrum Rozwoju Gospodarki zorganizował konferencję pt. „Polska - Chiny. Rola Instytucji Otoczenia Biznesu w rozwoju współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami i samorządami”. Jednym z uczestników spotkania był Radosław Pyffel z Instytutu Sobieskiego, autor książki "Biznes w Chinach - jak odnieść sukces w chińskim świecie".

"Bardzo dużo się zmienia w czasie pandemii. W relacjach świata Zachodu z Chinami stare paradygmaty się wyczerpują. (...) Wiedza Zachodu nie jest już tak Chińczykom potrzebna jak kilkadziesiąt lat temu, a już na pewno nie za wszelką cenę. Co mieli zaadaptować z naszego systemu, to zaadaptowali w ciągu ostatnich czterech dekad. Teraz, coraz częściej to my, często mimowolnie, adaptujemy u nas wschodnie wzorce, zarówno w kulturze, gospodarce, jak i polityce" - powiedział PAP Pyffel.

Uczestnicy debaty zwracali uwagę na niektóre wzorce zachowań biznesowych i zarządczych, które sprawdzają się tylko w konkretnym otoczeniu kulturowym. Radosław Atlas, przedsiębiorca od wielu lat współpracujący z firmami w Azji zaliczył do nich m.in. proces wymiany pokoleniowej.

"W Chinach następuje obecnie wymiana pokoleń. Założyciele prywatnych firm, którzy kilkadziesiąt lat temu otwierali biznes, teraz przekazują go swoim dzieciom. Młode pokolenie jest doskonale wykształcone, po studiach w USA czy Wielkiej Brytanii, ale gdy próbują przenieść poznane na zachodzie standardy korporacyjne do swoich firm okazuje się, że model zachodni nie działa. Co więcej, zarządzane w +zachodni+ sposób firmy wpadają w poważne problemy, a nawet upadają" - wyjaśnił Atlas.

Reklama

W ocenie ekspertów, w przypadku przepływu kapitału, łatwiej zaadaptować się polskim biznesmenom do zasad obowiązujących w Chinach i państwach Dalekiego Wschodu, niż reprezentantom firm chińskich w Polsce czy Europie.

"W Chinach bardzo ważna jest hierarchia, w której prestiż, władza i decyzyjność przychodzi z wiekiem. Ostateczna decyzja zawsze należy do konkretnie określonego ośrodka decyzyjnego. Używając skrótu - decyzja zawsze zależy do cesarza. Dla młodych menedżerów, którzy przyjeżdżają do nas z tamtego kręgu cywilizacyjnego, trudniej jest przystosować się do naszego systemu, gdzie obok siebie funkcjonują różnego rodzaju niezależne instytucje. Naszym przedsiębiorcom łatwiej się znaleźć w systemie scentralizowanym, choć bez znajomości pewnych zasad, obowiązujących w państwach Wschodu, nie jest łatwo nawiązać satysfakcjonujące kontakty biznesowe" - powiedział Pyffel.

Zdaniem eksperta Instytutu Sobieskiego, w interesie polskiej gospodarki i firm jest dotarcie na rynki chińskie, co może wymusić większe zainteresowanie w naszym kraju realiami życia w tym kraju. "Wszystko zależy od tego, kto będzie bogatszy, kto będzie miał technologie, bo właśnie ten będzie narzucał trendy kulturowe innym" - podkreślił Pyffel.