Siergiej Ławrow potwierdził, że rosyjskie ćwiczenia wojskowe niedaleko granic Ukrainy zostaną zakończone zgodnie z planem.

Na wtorkowej konferencji prasowej po spotkaniu Ławrow został poproszony przez rosyjską dziennikarkę o komentarz do informacji, że USA dziś lub jutro spodziewają się rosyjskiego ataku na Ukrainę. "Co się tyczy ćwiczeń, które Rosja organizuje na własnym terytorium, one się zaczynają i kończą się tak jak to było zaplanowane" - odparł minister.

"Ćwiczenia odbywają ściśle zgodnie z harmonogramem wcześniej uzgodnionym i to wszystko dzieje się niezależnie od tego, kto jaką histerię wszczyna z tego powodu i kto zajmuje się terroryzmem informacyjnym" - dodał szef rosyjskiego MSZ.

Reklama

Jego zdaniem to, jak szybko zmienił swoje stanowisko Zachód wobec rosyjskich propozycji może pokazywać, że "nie wszystko jest stracone". "Mają okazję uznać to, co jest oczywiste, kiedy wywierana jest poważna presja" - zaznaczył Ławrow. Dodał, że kiedyś NATO nie odpowiedziało na propozycje Rosji, by ustalić dystans, które bloki wojskowe powinny utrzymywać przy organizacji ćwiczeń. "My jako gest dobrej woli przenieśliśmy ćwiczenia Zachód 2021 do obwodu nowogrodzkiego. Nikt tego nie docenił" - powiedział.

"Gdy teraz otrzymaliśmy propozycje od NATO, widzimy, że kopiują rosyjskie propozycje nierozmieszczania rakiet na lądzie" - podkreślił minister. Zwrócił też uwagę na ustalenia szczytów (OBWE) w Stambule i Astanie, w myśl których wybór sojuszy nie może ingerować w interesy bezpieczeństwa innego państwa.

"Będziemy kontynuowali dialog celem rozeznania stanowiska Zachodu, o ile zachodnie propozycje wypełnione są rzeczywistą treścią i będziemy kontynuowali uzgadnianie naszych stanowisk w sprawie zmniejszenia zagrożenia wojskowego, rozmieszczenia rakiet małego, bliskiego i średniego zasięgu. W wyniku tego można wypracować rozwiązanie pakietowe, które było całkiem niezłe" - powiedział Ławrow.

"Misja prowadzi nadal działalność rekrutacyjną"

Zbigniew Rau zaznaczył, że nic nie jest w stanie zastąpić wypełniania mandatu specjalnej misji OBWE na Ukrainie. Zapewnił, że mimo częściowego wycofania swoich monitorów (przedstawicieli) przez niektóre państwa uczestniczące, misja OBWE w żaden sposób nie ma ograniczonego mandatu. "Nadal misja wykonuje swoje powinności" - zapewnił.

"Trzeba pamiętać, że pewne uwarunkowania rotacyjne miały miejsce w ciągu ostatniego półtora roku, bo pandemia Covidu dotyczyła także monitorów" - zaznaczył Rau. "Misja prowadzi nadal działalność rekrutacyjną, oczekujemy na nowych monitorów i będzie kontynuowała swoją działalność" - dodał minister.

Niektórzy członkowie Specjalnej Misji Monitorującej (SMM) OBWE w najbliższych dniach opuszczą Ukrainę - poinformowała organizacja w niedzielnym komunikacie. OBWE wyjaśnia w komunikacie, że państwa mają prawo do podejmowania decyzji o relokacji oddelegowanych przez nie na misję przedstawicieli. "W ostatnim czasie niektóre państwa uczestniczące podjęły decyzję o tym, że ich przedstawiciele w SMM powinni opuścić Ukrainę w najbliższych dniach" - czytamy.