Gospodarz szczytu, prezydent Łotwy Egils Levits poinformował, że kraje Trójmorza zdecydowały, by zaprosić Ukrainę do udziału w projektach wdrażanych w ramach tej inicjatywy.

„Doszliśmy do jednogłośnej konkluzji, że stoimy u boku Ukrainy, będziemy stać u jej boku i będziemy wspierać jej walkę o jej integralność terytorialną, suwerenność i wolność” – dodał.

Prezydent podkreślił, że "Ukraina walczy w imię wartości - tych samych, które możemy nazwać naszymi wartościami”.

„Europa nie jest kompletna bez Ukrainy. Dlatego silnie wspieramy przyznanie Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE” – podkreślił. Chcemy angażować bliżej Ukrainę we współpracę trójmorską – zapewnił.

Reklama

Levits poinformował, że USA zapowiedziały znaczne wsparcie finansowe na rzecz Funduszu Inwestycyjnego Trójmorza.

Prezydent Łotwy wyraził zadowolenie z faktu, że Stany Zjednoczone chcą wzmacniać relacje transatlantyckie oraz że "Japonia i Wielka Brytania również są zainteresowane współpracą z Trójmorzem".

Pomoc dla Ukrainy

Prezydent Duda został zapytany w poniedziałek podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbywa się w Rydze, który z projektów Trójmorza powinien zostać natychmiast wdrożony, aby pomóc Ukrainie w obecnej sytuacji wojny z Rosją.

Duda podkreślił, że nie jest to proste pytanie. "Dlatego, że żaden z tych projektów, wielkich, infrastrukturalnych, które są realizowane w tej chwili, czy które są planowane, nie jest takim projektem, który można zrealizować natychmiast" - podkreślił Duda.

"Natychmiast Ukrainie potrzebne jest polityczne wsparcie, natychmiast Ukrainie potrzebna jest akceptacja" - ocenił prezydent RP. "Mówiłem, że to jest bardzo ważny czynnik psychologiczny, jeżeli chodzi o postawę i o umocnienie Ukraińców i obrońców Ukrainy w tym, aby wierzyli w to, że po prostu są częścią Zachodu, są częścią Europy, tej właśnie która stanowi Unię Europejską, ponieważ ona ich akceptuje" - powiedział Duda.

Zwrócił uwagę, że także Trójmorze "otwiera swoje ramiona dla Ukrainy". "Dzisiaj widzimy, że Ukraińcy walczą, przelewają swoją krew po to, żeby nie być częścią ruskiego miru. A to oznacza, że chcą być częścią Zachodu. Ponieważ nie ma bytu pośredniego. To historia nam bardzo wyraźnie pokazuje. Więc, to otwarcie się na Ukrainę jest bardzo ważne" - podkreślił Duda.

Prezydent zaznaczył, że przed przyjazdem na szczyt rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. "Rozmawialiśmy o tych wielkich projektach infrastrukturalnych. Między innymi właśnie o Via Carpatii. Jeżeli pani redaktor pyta, co jest potrzebne, to na pewno jest potrzebna dobra komunikacja, na pewno są potrzebne bardzo dobre drogi, które połączą Ukrainę z państwami Europy Północnej, które dadzą jej zarazem także i wyjście na Zachód, które będą jej umożliwiały komunikację w tym obszarze, w którym my - jako Trójmorze - działamy" - powiedział Andrzej Duda.

Na pewno - jak dodał - "dzisiaj władze Ukrainy bardzo poważnie myślą o szybkich połączeniach kolejowych". "Chociażby o szybkim połączeniu kolejowym Kijów-Warszawa, które być może będzie przebiegało przez Lwów. Rozmawiamy o tym intensywnie" - zaznaczył polski przywódca.

Zwracał też uwagę na kwestie tworzenia połączeń gazowych. "Które umożliwiłyby Ukrainie korzystanie z alternatywnych źródeł zasilania gazem. Wiemy, że to Ukraina jest tym pierwszym państwem, które miało problem na tle gazowym z Rosją. To wobec Ukrainy, Rosja po raz pierwszy zastosowała szantaż gazowy. To była dla nas, jako Europy Środkowej, pierwsza lekcja tego, że można się stać ofiarą rosyjskiej hegemonii na rynku energetycznym" - powiedział Andrzej Duda.

"To są te kwestie chyba najistotniejsze i one rzeczywiście mają tutaj swoją wagę pilności. Ale pamiętajmy o tym, że to są najczęściej bardzo duże, bardzo poważne inwestycje infrastrukturalne, które będą wymagały lat procesów planowania, przygotowania, a następnie procesów wykonawczych" - podkreślił prezydent. (PAP)

autor: Edyta Roś, Aleksandra Rebelińska