Jak poinformował w czwartek Emmanuel Lepine z francuskiej konfederacji związkowej CGT, celem jest „rzucenie francuskiej gospodarki na kolana”.

Strajki, które mają rozpocząć się już w poniedziałek wieczorem, obejmą między innymi mocno uzwiązkowione rafinerie. Podczas poprzednich fal protestów doprowadziły one do problemów z dostawami paliw. Protestować mają również między innymi pracownicy portowi oraz sektora energetycznego.

Problemy spodziewane są również na głównych lotniskach w kraju. W czwartek francuski urząd lotnictwa cywilnego (DGAC) zwrócił się do linii lotniczych o odwołanie części lotów we wtorek i środę w związku z ogłoszeniem ogólnokrajowego strajku przez związku zawodowe. Przewoźnicy mieliby zredukować loty o 20 proc. na lotnisku Paryż-Charles de Gaulle oraz o 30 proc. na lotniskach Paryż-Orly, a także w Beauvais, Bordeaux, Lille, Lyonie, Nantes, Marsylii, Montpellier, Nicei i Tuluzie.

Projekt reformy podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat jest obecnie przedmiotem debaty w Senacie, izbie wyższej francuskiego parlamentu. Rząd i prezydent Emmanuel Macron argumentują, że reforma systemu emerytalnego jest konieczna, by utrzymać wypłacalność systemu. Sondaże pokazują, że dwie trzecie Francuzów wypowiada się przeciwko proponowanym zmianom. (PAP)

Reklama