Według prognozy ostatecznych wyników przeprowadzonej dla telewizji Yle w 200-osobowym parlamencie KOK będzie miała 48 deputowanych. W poprzednich latach taka prognoza dość dokładnie odzwierciedlała końcowy rozkład mandatów. Wstępne wyniki po przeliczeniu wszystkich głosów mają zostać podane po północy.

Na drugim miejscu jest obecnie populistyczna narodowo-konserwatywna partia Finowie (PS) - 20,3 proc. głosów, która powinna zdobyć 46 miejsc w parlamencie, a na trzecim socjaldemokraci (SDP) premier Sanny Marin - 19,9 proc. i 43 miejsca.

Frekwencja wyniosła 71,9 proc.

Reklama

Atmosfera we wszystkich sztabach wyborczych jest napięta. Wynik będzie niepewny aż do przeliczenia wszystkich głosów. O tym kto będzie przyszłym premierem zadecydować może nawet parę tysięcy głosów - komentują media. Głównym kandydatem do objęcia tego stanowiska jest lider KOK Petteri Orpo.

"Jestem zadowolony z obecnego wyniku"

"Naprawdę emocjonujący wyścig. Idziemy łeb w łeb z Koalicją Narodową” - mówiła wcześniej premier Marin (po publikacji wyników z ok. 40 proc. głosów). Wierzę, że zrobimy niespodziankę - dodała. Przedwyborcze sondaże dawały zwycięstwo KOK, jednak SDP zazwyczaj dobrze wypada w tej części wyborów, gdy głosy oddawane są z wyprzedzeniem.

"Jestem zadowolony z obecnego wyniku. Głosujący chcieli alternatywy dla lewicowej polityki i to widać już po przeliczeniu znacznej liczby głosów oddanych z wyprzedzeniem" - powiedział lider KOK Petteri Orpo.

Obywatele Finlandii mogli wcześniej (przez tydzień) oddać głos. Lokale zlokalizowane były m.in. w bibliotekach, galeriach handlowych czy w urzędach.

"Osobiste zwycięstwo" Marin

Komentatorzy telewizji Yle wskazują, że wybory są już "osobistym zwycięstwem" Marin. Wszystkie partie rządowe, oprócz SDP, straciły bowiem poparcie wyborców. W poprzednich wyborach socjaldemokraci wygrali zdobywając 17,7 proc. głosów.

"Wierzę, że Finowie nie głosowali na premiera, ale kierowali się wartościami, takimi jakie miałyby być wiodące w polityce przez następne cztery lata" - powiedziała Marin.

"Finowie wiedzieli, że jesteśmy partią pronatowską i to nam dało ekstra bonus na długo przed wyborami" - przyznał Orpo. KOK jako jedyna w parlamencie (do czasu napaści Rosji na Ukrainę) opowiadała się za wejściem Finlandii do NATO.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)