W poniedziałek biuro Telam zostało zamknięte, a policja pilnuje wejścia, nie wpuszczając pracowników do gmachu. Strona internetowa agencji informuje, że jest "w budowie". Według źródeł agencji Reutera pracownicy Telam zostali "wyproszeni" na siedem dni. Nie jest jasne, czy funkcjonowanie agencji jest zawieszone na pewien okres czasu, czy też agencja została definitywnie zamknięta.

W oświadczeniu na platformie X Związek Prasy Buenos Aires stwierdził, że jest to "zamach na demokrację i wolność wypowiedzi, dlatego będziemy (Telam) bronić". Związek zapowiada demonstrację, która odbędzie się w poniedziałek z uczestnictwem pracowników Telam.

Związek Korespondentów Zagranicznych Argentyny podkreślił, że agencja była ważną instytucją i środowiskiem medialnym, dlatego Telam "nie powinno być likwidowane, ale restrukturyzowane".

Reklama

Argentyna znajduje się w głębokim kryzysie gospodarczym i boryka się z dużą inflacją, która w ubiegłym roku przekroczyła 200 proc. W grudniu administracja Mileia obniżyła kurs peso względem dolara o ponad 50 proc., co dodatkowo uderzyło w portfele mieszkańców. Według najnowszych danych prawie 60 proc. ludności żyje poniżej granicy ubóstwa.