Każdego dnia Rosjanie bezlitośnie bombardują ukraińską sieć energetyczną, a ich celem jest pozbawienie całego kraju dostaw prądu. Ma to nie tylko zniszczyć przemysł, ale też wywołać wśród ludzi zniechęcenie i zmęczenie niedogodnościami.
Susza zaatakowała. To uboczny skutek wojny na Ukrainie
Narażeni na ataki Ukraińcy starają się jakoś sobie radzić z niedoborami energii elektrycznej, a jednym ze sposobów jest uruchamianie potencjału między innymi elektrowni wodnych. Gdy jednak zaczęli to robić na większą niż w minionych latach skalę, zaczęło się dziać coś, co dotknęło ludność sąsiedniej Mołdawii – rzeka Dniestr, główny zbiornik zaopatrujący Mołdawię w wodę, zaczął wysychać.
- Dniestr na terytorium Mołdawii zamieni się w stojące bagno, a Kiszyniów i inne osady mogą pozostać bez wody pitnej. Delta Dniestru, która jest objęta ochroną międzynarodową na mocy konwencji o terenach podmokłych, również zacznie aktywnie obumierać – alarmował w mediach Ilja Trombitski, szef międzynarodowego stowarzyszenia opiekunów Dniestru Eco-Tiras.
Ukraińskie elektrownie wodne znajdują się w górnym biegu Dniestru, a zgodę na ich budowę wydały przed laty władze mołdawskie. Często też, gdy dochodziło do suszy, obydwa kraje były w stanie się porozumieć i strona ukraińska wypuszczała ze swych zbiorników retencyjnych do Dniestru nieco więcej wody. Latem tego roku sytuacja stała się jednak dramatyczna.
Susza w całym kraju. Ludziom brakuje już wody
O suszy w Mołdawii alarmowano już wiosną tego roku, a wraz z nadejściem lipca sytuacja tylko się pogorszyła. Jak podała mediom była minister środowiska Mołdawii, Rodica Iordanova, aby zapewnić Mołdawii wystarczającą ilość wody, jej kraj potrzebuje dostawać od 130 do 180 metrów sześciennych wody na sekundę. Najnowsze dane natomiast pokazują, że w lipcu jest to tylko 114 m3/s.
-Stało się to z kilku powodów. Po pierwsze, w Karpatach Ukraińskich wycina się lasy, to znaczy nie kumulują się opady atmosferyczne i nie tworzy się spływ wody z rzek wpływających do Dniestru. Po drugie, woda ze zbiorników jest wypompowywana w celu wytworzenia energii – mówi Rodica Iordanova.
Do tragicznej sytuacji kraju dołożyła się jeszcze bardzo mała ilość opadów i od kilku miesięcy Mołdawia zmagać musi się z suszą hydrologiczną. Kraj ten wystąpił już do Unii Europejskiej i Banku Światowego o przyznanie pieniędzy na ratowanie sytuacji.