Podczas spotkania zorganizowanego w Genui w piątek wieczorem przez włoski magazyn geopolityczny "Limes" szef włoskiego rządu powiedział: "Jesteśmy wszyscy zaniepokojeni drugą falą, która obciąża nasz system ochrony zdrowia i tkankę społeczną".

Jego zdaniem obywatele kraju są "zmęczeni", bo mają już za sobą "bardzo ciężką próbę" wiosną tego roku.

"Najważniejszą regułą jest to, by stawić czoła nowej fali i uniknąć lockdownu"- podkreślił Conte w dniu, w którym dobowy wzrost nowych zakażeń we Włoszech przekroczył 10 tysięcy.

Dodał następnie: "Nie mówię, że nowa fala jest mniej niebezpieczna, ale musimy podejść do niej z odmienną, nową strategią, która nie przewiduje już lockdownu; strategią bardziej wycelowaną, przy poszanowaniu reguł dystansu społecznego i ochrony osobistej".

Reklama

Premier Conte wyraził przekonanie, że potrzebna są "skoordynowane, europejskie działania" w odpowiedzi na kryzys z powodu pandemii. W przeciwnym razie – ostrzegł - "zniszczenie dotknie wszystkich".

Szef rządu zaznaczył, że Unia Europejska jest w stanie zagwarantować "setki milionów szczepionek" i że bardzo wiele z nich dotrze do Włoch.

Belgia zamyka od poniedziałku kawiarnie i restauracje

Do tej pory zamknięcie kawiarni dotyczyło tylko regionu Brukseli i miało trwać do początku listopada. Zarządzenie obecnie obejmie cały kraj i dotyczy również restauracji.

Minister wyjaśnił, że decyzja o zamknięciu tych lokali, ocenianych przez specjalistów jako miejsca, gdzie wirus się najbardziej rozprzestrzenia, ma na celu "absolutnie" uniknięcie nowego lockdownu, jaki wprowadzono w kraju na wiosnę.

Według niego "ze zdrowotnego punktu widzenia sytuacja jest poważna". Musimy "zapobiec przeciążeniu naszego systemu opieki zdrowotnej (...). Nasze szpitale są zatkane” - przypomniał minister.

"Wskaźniki (zachorowalności) są wyższe niż w marcu, kiedy zdecydowaliśmy się na lockdown. Tego absolutnie chcemy uniknąć" - dodał.

W 11,5-milionowej Belgii doszło łącznie do 191 959 zakażeń koronawirusem; zmarło 10 327 osób. Obecnie liczba zakażonych SARS-CoV-2 i przyjęć do szpitali szybko rośnie.

Szkoły w Europie walczą z koronawirusem

Od środy, 14 października, wszystkie szkoły w Czechach, od podstawowych po wyższe, przeszły na naukę zdalną. Otwarte pozostają tylko przedszkola. Planuje się, że szkoły podstawowe wznowią nauczanie w tradycyjnej formie w poniedziałek, 2 listopada. W Czechach pandemia koronawirusa rozwija się obecnie najszybciej w Europie.

Również szkoły w Irlandii Północnej będą zamknięte od przyszłego poniedziałku na dwa tygodnie, jeden z tych tygodni to normalna przerwa w połowie semestru. Okres zamknięcia placówek może jednak zostać przedłużony, a wprowadzenie nauki zdalnej jest tylko jednym z elementów czterotygodniowego lockdownu obejmującego również inne ograniczenia.

Na podobny krok nie zdecydowały się jak na razie inne części Wielkiej Brytanii. Premier Boris Johnson wielokrotnie podkreślał, że zapewnienie ciągłości działania szkół i ich niezamykanie jest priorytetem. W szkołach uczniowie przebywają w stałych grupach i nie mieszają się ze sobą, a w wypadku wykrycia infekcji izolowana jest tylko pojedyncza grupa, nie cała placówka. Jednak liczba takich przypadków wciąż rośnie. W zeszłym tygodniu w Anglii 8 proc. szkół podstawowych i 21 proc. szkół średnich musiało w jakiś sposób ograniczyć swoją działalność z powodu zakażenia. Tych, które zostały zamknięte w całości pozostaje niewiele.

Władze włoskiego regionu Kampania ogłosiły w czwartek 15 października, że z powodu rosnącej liczby zachorowań na Covid-19 do 30 października zamknięte będą szkoły wszystkich szczebli oraz uczelnie wyższe w tym regionie. Nauka prowadzona będzie zdalnie. To jak dotąd jedyny region we Włoszech, który zdecydował się na taki krok.

Włoski rząd wielokrotnie podkreślał, że szkoły nie będą zamykane, a władze robią wszystko, by zapewnić uczniom bezpieczeństwo. Codziennie w 18 tys. włoskich szkół dystrybuowanych jest 11 mln maseczek. Uczniowie muszą je nosić przebywając na terenie szkoły, nie trzeba ich jednak zakładać podczas lekcji, spożywania posiłków i zajęć sportowych.

By zmniejszyć ryzyko przenoszenia infekcji zmniejszono liczbę osób w klasach i umieszczono w nich jednoosobowe ławki. Zgodnie z planem, do końca października ma się skończyć dostarczanie 2,5 mln nowych mebli. Niepokój mediów budzi fakt, że część nowych stolików jest wyposażonych w kółka, co może być potencjalnie niebezpieczne podczas trzęsień ziemi, które regularnie nawiedzają Półwysep Apeniński.

W czwartek włoskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że po niespełna pięciu tygodniach od rozpoczęcia roku szkolnego koronawirusem zakaziło się 5793 uczniów, 1020 nauczycieli i 283 pracowników niedydaktycznych. Tydzień wcześniej przekazano, że 200 szkół musiało zostać czasowo zamkniętych.

Zapowiadając pod koniec zeszłego tygodnia nowe ograniczenia w Niemczech kanclerz Angela Merkel podkreśliła, że szkoły powinny pozostać otwarte. W większości landów uczniowie muszą nosić maseczki na korytarzach, w niektórych miejscach również podczas lekcji. Nieliczne szkoły są w całości zamknięte z powody wykrytych w nich zakażeń, w kilkuset ograniczono jednak nauczanie.

W czwartek Federalna Agencja Ochrony Środowiska (UBA) wydała instrukcje zalecające regularne wietrzenie sal lekcyjnych (ale również biur i innych pomieszczeń w których przebywa wiele osób). By zapewnić bezpieczeństwo, klasy powinny być wietrzone co 20 minut przez ok. pięć minut, podkreślono, że okna muszą być szeroko otwarte, a nie tylko uchylone.

Od północy z piątku na sobotę obowiązuje we Francji stan zagrożenia epidemicznego. Nie zdecydowano się jednak na ograniczenie prac szkół. Mimo wciąż rosnącej liczby infekcji, szkoły i klasy są zamykane dopiero po wykryciu trzech zakażeń w jednej grupie. Według danych ministerstwa edukacji, w czwartek z powodu zakażeń zamkniętych było 27 szkół i 293 klas. W ciągu tygodnia infekcję potwierdzono u 8223 uczniów i 2063 pracowników szkół. Uczniowie powyżej 11. roku życia i nauczyciele muszą nosić w szkołach maseczki.