Rząd jedności narodowej jest tworzony przede wszystkich przez przywódcę centrowej partii Jesz Atid, Jaira Lapida, oraz szefa prawicowej Jaminy, Naftalego Beneta, w celu obalenia premiera Benjamina Netanjahu.

Zgłoszony skład rady bezpieczeństwa narodowego, czyli ciała wewnątrz rządu, w skład którego wchodzi premier i kluczowi ministrowie, ma mieć wyraźną przewagę członków partii prawicowych, mimo że w izraelskim parlamencie zasiada 17 członków partii Lapida, a zaledwie siedmiu Jaminy. Wraz z planowanym objęciem teki premiera przez Beneta świadczy to o istotnych ustępstwach ze strony Lapida, między innymi dlatego, że Netanjahu próbuje przedstawić wyłaniającą się koalicję jako "lewicowy rząd", będący "zagrożeniem dla bezpieczeństwa Izraela".

Według publicznego nadawcy Kan między Jaminą a Jesz Atid dojdzie do podpisania umowy o rotacyjnym sprawowaniu urzędu premiera, więc Benet ma pełnić tę funkcję do września 2023 r. i wtedy przekaże stery Lapidowi.

Do koalicji przystąpi mieszanka raczej niezwiązanych ze sobą ideologicznie partii, które odmówiły przyłączenia się do rządu kierowanego przez Netanjahu.

Reklama

Oprócz sytuującej się na prawo od partii Likud premiera Netanjahu Jaminy (hebr. Prawica) i centrowego Jesz Atid do koalicji mają wejść: świecko-nacjonalistyczny Israel Bejtenu (hebr. Izrael Nasz Dom, partia imigrantów z b. ZSRR), kierowana przez byłego "likudnika", Gideona Saara, Tikwa Hadasza (hebr. Nowa Nadzieja), dotychczas rządzący z Netanjahu centrowi Niebiesko-Biali, socjaldemokratyczna Partia Pracy oraz lewicowy Merec (hebr. Wigor).

"Nadal istnieje wiele przeszkód na drodze do utworzenia nowego rządu" - powiedział w poniedziałek Lapid, który jeszcze dziewięć lat temu był popularnym w Izraelu dziennikarzem telewizyjnym.

Nie wykluczył tym samym, że w ciągu tygodnia Izrael może wejść w "nową erę".

O gorących nastrojach społecznych towarzyszących tworzeniu się nowej koalicji po 12 latach prawicowych rządów Netnajahu może świadczyć seria gróźb wysyłanych politykom. Znana posłanka Jaminy Ajjelet Szaked, podobnie jak i Benet, otrzymała zwiększoną ochronę, ponieważ - jak określił to Lapid - "ludzie chcą ją zabić" za koalicję z centrolewicą.

"Wszystkim nam grożono przemocą i morderstwem" - powiedział Lapid, odnosząc się zwiększonej ochrony własnej oraz czołowych funkcjonariuszy organów ścigania, którzy skarżyli Netanjahu w serii spraw o korupcję.