Nie ma turystycznego boomu w Paryżu
Według Johna Granta, głównego analityka w firmie OAG zajmującej się monitorowaniem rynku lotniczego, istnieje błędne przekonanie, że miasta-gospodarze igrzysk olimpijskich doświadczają eksplozji turystyki podczas imprezy - pisze portal cnbc.com. W rzeczywistości lokalni mieszkańcy wtedy nie latają, z podróży rezygnują w tym czasie również biznesmeni, którzy w innych okolicznościach stanowią ważną część klientów linii. Doświadcza tego obecnie Paryż. Londyn, Ateny i Atlanta, które wcześniej gościły letnie igrzyska, także odnotowały podczas IO spadek liczby turystów. „Rzeczywistość nigdy nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom” - mówi Grant.
Spadek przychodów linii lotniczych
Linie lotnicze, na przykład Air France-KLM i Delta Air Lines, przewidują znaczne straty finansowe z powodu niskiego popytu na podróże do Paryża. Air France spodziewa się w trzecim kwartale spadku jednostkowych przychodów o 150-170 milionów euro, a Delta przewiduje straty sięgające do 100 milionów dolarów. Powodem są głównie zbyt wysokie w stosunku do popytu ceny biletów, które później muszą zostać obniżane, aby ratować statystyki przychodów. Air France zasygnalizował problemy już na początku lipca, ogłaszając, że zainteresowanie lotami do i z Paryża pozostaje w tyle za innymi głównymi europejskimi miastami. „Rynki międzynarodowe w oczywisty sposób unikają Paryża” - stwierdziła firma.
Problemy branży hotelarskiej i wynajmu krótkoterminowego
Również paryski sektor hotelarski odczuwa spadek popytu. Obłożenie hoteli w lipcu ma spaść według szacunków do 60%, czyli o 10 punktów procentowych poniżej wyniku za 2023 rok.
Podobnie jak linie lotnicze hotele najpierw podniosły ceny, a następnie je obniżyły z powodu wzrostu liczby wakatów. Pomimo tego średnie stawki najmu wzrosły w lipcu o prawie 70% w porównaniu z poprzednim rokiem. Również ceny wynajmu krótkoterminowego na platformach takich jak Airbnb zwiększyły się, ale gospodarze często musieli je ponownie obniżać, czasem nawet o ponad 50%. Cena najmu loftu z dwiema sypialniami w pobliżu katedry Notre Dame spadła z 1 407 USD do 683 USD w pierwszym tygodniu Igrzysk. Oznacza to, że jest już taniej niż jesienią zeszłego roku.
Rynek biletów na Igrzyska Olimpijskie
Turyści polujący na oferty typu last minute wciąż mają szansę zdobyć bilety na igrzyska. Z 10 milionów biletów sprzedano lub przydzielono 8,95 miliona. Rynek wtórny biletów jest jednak pełen drogich ofert, które nie znajdują nabywców. W erze turystyki sportowej zaskakuje, że tak wielkie wydarzenie jak igrzyska olimpijskie nie przyciąga większej liczby podróżnych do miasta-gospodarza. Grant podkreśla, że żadna z linii lotniczych nie zwiększyła w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku znacznie przepustowości – Air France tylko o 5%, a Delta wcale. „Ich straty są raczej związane z cenami biletów” - ocenia Grant.
Czy IO nadal mają sens?
Miał być turystyczny boom, a okazało się, że IO są dla Paryża sporą biznesową porażką. Wysokie ceny biletów lotniczych i hotelowych oraz niechęć lokalnych mieszkańców do podróżowania wpłynęły na niski popyt. Linie lotnicze i hotele musiały obniżać ceny, aby przyciągnąć klientów, co ostatecznie jednak nie zrekompensowało strat. Na rynku wynajmu krótkoterminowego i biletów na wydarzenia olimpijskie również panuje stagnacja.
W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej wątpliwości co do sensu organizacji igrzysk w obecnej formie. Pojawiła się nawet koncepcja organizacji IO w jednej stałej lokalizacji. Sprawiłoby to, że spadłyby społeczne i ekonomiczne koszty organizacji tak dużej imprezy od podstaw. Zdaniem wielu ekspertów największa impreza sportowa świata nie opłaca się finansowo, jest także dużym obciążeniem dla lokalnych społeczności i środowiska. Kandydat na stałego gospodarza? Faworytem wielu jest w tym momencie mekka olimpizmu – Ateny.