Nieskuteczny rząd i fatalne notowania Scholza
Poza tym nasz zachodni sąsiad zmaga się z politycznym kryzysem – rządząca koalicja jest skłócona, a notowania kanclerza Scholza są historycznie najgorsze spośród wszystkich szefów niemieckich nowożytnych rządów. Poza tym, że w koalicji nie ma porozumienia co do przeprowadzenia koniecznych gospodarczych reform, a jej działania mocno ograniczają konstytucyjne limity zadłużenia. Efekt? Niemiecki rząd nie może stymulować gospodarki, która znajduje się w trudnym położeniu.
Trudną sytuację gospodarczą odczuwają Niemcy – w niedawno przeprowadzonym badaniu wskazali, że ten obszar jako najbardziej problemowy zaraz po migracji.
Niemiecka gospodarka pokazywała siłę w ciągu ostatnich dwóch dekad, będąc jedną z najzdrowszych w krajach wysoko rozwiniętych tuż po wielkim kryzysie finansowym. Berlin korzystał ze słabości gospodarek państw UE oraz USA, mocno bazując na silnym eksporcie do Chin. Popyt na niemieckie dobra kapitałowe był bardzo silny.
Utrata konkurencyjności niemieckiej gospodarki
Sytuacja mocno zmieniła się, a niemiecka gospodarka bazująca na starych technologiach takich jak chemikalia i maszyny przemysłowe traci szybko konkurencyjność - czytamy w artykule Politico. Cyfrowe zapóźnienie kraju jest wyraźne i sprawia, że świat zaczyna uciekać Niemcom. Silne niemieckie marki takie jak MBW czy Adidas straciły relatywną siłę. W pierwszej setce najbardziej wartościowych firm na świecie jest tylko jedna niemiecka – SAP.
Pozycja Niemiec w Chinach i USA szybko słabnie. Państwo Środka uniezależnia się szybko od niemieckiej myśli inżynieryjnej, a Stany prowadzą wobec nich agresywną politykę przemysłową. Kuleje popyt w Chinach, co uderza w niemiecki eksport. Tesla i chińscy producenci elektryków pożerają niemiecką część rynku motoryzacyjnego.
Intel opóźnia inwestycję w Niemczech
Ostatni cios przyszedł właśnie z USA - pisze portal Politico. Tamtejszy Intel poinformował, że opóźni realizację swojej niemieckiej inwestycji o około dwa lata. Nie ma pewności, czy do niej w ogóle dojdzie. Wartość inwestycji to astronomiczne 30 mld euro.
Kolejnym symptomem zapaści niemieckiej gospodarki są wieści z Volkswagena, który planuje po raz pierwszy w swojej historii zamknięcie kilku fabryk w rodzimym kraju. Niemiecki potentat przespał elektryczną rewolucję w branży motoryzacyjnej i jest o całe lata za plecami liderów jej elektrycznego segmentu, wśród których przodują Tesla i chiński BYD.
Nie brakuje strukturalnych wyzwań. Niemcy mają szybko starzejące się społeczeństwo, a problem z podażą pracy dodatkowo komplikuje niska produktywność. Bezrobocie może i nadal jest pod kontrolą, ale mogą to zmienić duże zwolnienia we wspomnianym Volkswagenie czy innych dużych przemysłowych firmach. Kolejnym strukturalnym problemem są wysokie koszty energii. Niemiecki przemysł nie może wyjść na prostą po odcięciu od tanich surowców z Rosji. Model gospodarczy oparty o współpracę z Kremlem przestał istnieć.