Licząca około 60 tys. mieszkańców Grenlandia, która jest samorządnym terytorium Danii, dzięki swoim ogromnym złożom metali ziem rzadkich i strategicznemu położeniu w Arktyce, przyciąga uwagę wielkich mocarstw - zauważa Politico. Szczególnie łakomym wzrokiem na zasoby mineralne Grenlandii spogląda Donald Trump, który wielokrotnie mówił, że Wyspa powinna należeć do USA.
Tymczasem Grenlandia ma inne plany. Minister spraw zagranicznych Vivian Motzfeldt powiedziała Politico w wywiadzie podczas podróży dyplomatycznej do Brukseli, że chce pogłębić „dwustronne” stosunki z UE i wskazała na cenne minerały Grenlandii jako obszar, z którym można połączyć siły.
Jak zauważyła Motzfeldt, obecnie Wspólnota dostaje od Grenlandii trochę ryb, a w zamian mamy wolny rynek, i może eksportować do UE bez żadnych dodatkowych kosztów. „Ale dzisiaj chcemy rozszerzyć naszą współpracę nie tylko w zakresie rybołówstwa, chcemy rozszerzyć naszą współpracę w zakresie naszych kluczowych minerałów i energii” – powiedziała Politico Motzfeldt.
Co posiada Grenlandia
W Grenlandii znajduje się około 40 z 50 kluczowych minerałów, które Stany Zjednoczone uważają za kluczowe dla swojego bezpieczeństwa narodowego. Grenlandzka ziemia kryje zasoby, od uranu po grafit, które są w dużej mierze niezbadane i niewykorzystane.
„Oczywiście chcemy współpracować z krajami o podobnych poglądach w zakresie naszych kluczowych minerałów, a UE jest dobrym partnerem, lubimy ich” – powiedziała Politico Motzfeldt.
Szorstka przyjaźń z USA
Po dojściu do władzy Donalda Trampa stosunki z USA, dotychczas największym sojusznikiem Grenlandii, znacznie się pogorszyły. W ubiegłym tygodniu The Wall Street Journal poinformował, że amerykańskie agencje wywiadowcze otrzymały polecenie zebrania informacji na temat wyspy, co spotkało się z ostrą krytyką administracji Trumpa.
Minister spraw zagranicznych Danii Lars Løkke Rasmussen wezwał ambasadora USA, aby złożyć protest i zażądać odpowiedzi dotyczące szpiegowania Grenlandii przez Stany Zjednoczone.
„Powinniśmy być przyjaciółmi. Jesteśmy sojusznikami. Sojusznicy nie robią takich rzeczy” – powiedział Motzfeldt, dodając, że taka sytuacja to nowość dla Grenlandii i dla reszty świata, ponieważ nie robi się takich rzeczy swojemu sojusznikowi.
Cele Trumpa
Trump jako główny powód chęci przejęcia Grenlandii pod kuratelę USA podaje rywalizację z Rosją i Chinami o dominację w Arktyce. W jego ocenie przejęcie wyspy przez Amerykę ma kluczowe znaczenie zarówno dla USA, jak i „bezpieczeństwa międzynarodowego”.
Obecnie Stany Zjednoczone mają na Grenlandii tylko jedną bazę, kosmiczną Pituffik, podczas gdy kiedyś Waszyngton miał kilkanaście baz wojskowych. Jednak z punktu widzenia Grenlandii wojskowa obecność USA na wyspie i współpraca gospodarcza nie jest problemem. Problem leży zupełnie gdzie indziej.
Motzfeldt powiedziała, że jest otwarta na utworzenie większej liczby baz armii USA na terytorium Grenlandii. Ponadto wyspa jest otwarta na większe amerykańskie inwestycje w rozwijający się sektor górniczy, ale nie na przejęcie kraju.
„Bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych to nasze bezpieczeństwo. Mamy te same interesy” – powiedziała Motzfeldt Politico. „I zgodnie z naszą umową obronną, możliwe jest już zbudowanie większej liczby baz, albo jeśli chcesz, zainwestowanie w nasze górnictwo, to już jest możliwe. Ale nie jest możliwe, żeby nas kupić”.
Źródło: Politoco