Wybuch wojny między Izraelem a Hamasem wymusza na pogrążonych w walkach Ukrainie i Rosji wzmocnienie wysiłków dyplomatycznych. Rosjanie stawiają na Palestynę. Moskwa październikowego ataku Hamasu na terytorium państwa żydowskiego nie potępiła. Na Kremlu gościli już zresztą wysocy rangą przedstawiciele Hamasu. Bojownicy ogłosili później, że poszukują w Strefie Gazy ośmiu zakładników, o których uwolnienie zabiega Rosja. – Robimy to, bo uważamy ją za naszego najbliższego przyjaciela – powiedział członek Biura Politycznego Hamasu Abu Marzouk.

Wizyta Hamasu w Moskwie zwiększa obawy Izraela, że Rosja rewiduje swoją politykę zagraniczną. Tak aby jeszcze bardziej pogłębić sojusz z Iranem, patronem organizacji.

Reklama

Cały tekst przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP